Króćce w silnikach 8V

Wszystkie informacje o silnikach benzynowych i diesla montowanych w Corsie B.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
prymasso
Użytkownik Premium
Posty: 217
Rejestracja: 5 mar 2009, o 22:38
Imię: Adrian
Lokalizacja: Katowice
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Króćce w silnikach 8V

Post autor: prymasso »

Witam.
Mam pewien problem z autem, ale zanim go rozwinę to może mi ktoś powiedzieć który króciec, z dwóch które są prostopadle do grodzi silnika, idzie na MAP Sensor? Ten który jest poniżej przepustnicy z tyłu? Czy ten który jest jeszcze niżej a wychodzi bodajże z kolektora ssącego? Rozwinięcie skrótu MAP sugerowało by, że ma być wetknięty w kolektor. Dobrze myślę?
...i zapamiętajcie obywatele i obywatelki: To ja tutaj jestem Pan Sowa i ja wiem lepiej ;)
Awatar użytkownika
Wydra9
Użytkownik Premium
Posty: 808
Rejestracja: 22 maja 2009, o 23:14
Imię: Rafał
Model auta: Corsa B
Silnik: C20NE
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował;: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Re: Króćce w silnikach 8V

Post autor: Wydra9 »

Map sensor to czujnik podcisnienia wiec musisz mierzyc podcisnienie. Musisz go wetknać za przepustnica patrzac od strony dolotu. byle jakie podcisnienie aby bylo za przepustnica inaczej nie zadziala.
Awatar użytkownika
prymasso
Użytkownik Premium
Posty: 217
Rejestracja: 5 mar 2009, o 22:38
Imię: Adrian
Lokalizacja: Katowice
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Re: Króćce w silnikach 8V

Post autor: prymasso »

Pacjent to X16SZR w Astrze G. Auto miało tendencję, po odpaleniu, do zawieszania się na obrotach w okolicy 2000 obr/min, ale wystarczyło przejechać kawałek auto wyhamować do zera i obroty same wracały normy - sytuacja nie występowała regularnie więc trudno to było z czymś powiązać a że musiałem odstawić auto do mechanika bo trzeba było wymienić przewody hamulcowe to od razu przedstawiłem problem. Przy odbiorze auta mechanik stwierdził, że przeczyścił silnik krokowy i powinno być dobrze. 4 dni później problem powrócił. Wspomniałem o tej przypadłości sąsiadowi który też jest mechanikiem samochodowym i o tym co zostało zrobione on zasugerował wymianę potencjometru przepustnicy. Wymieniłem bo to ani drogie ani specjalnie skomplikowane lecz już chyba po 2 dniach problem powrócił. Później olałem temat a ten przybrał na sile. Żeby wziąć zbić obroty trzeba było przejechać ok kilometrowy odcinek stanąć wyłączyć silnik odczekać z dwie minuty po czym jak gdyby nigdy nic auto odpalało i ładnie trzymało wolne obroty. Jednak pewnego razu dojechałem do pracy bez najmniejszych problemów, szychte odwaliłem pakuje się do auta chcę wracać do domu, kręcę a auto nie odpala. Kręci, ale nie odpala. Więc trzeba było auto holować do domu. Dwa dni później wepchnąłem auto do sąsiada mechanika (a raczej - mnie wepchnęli) sąsiad rzuca tekstem zakręć zobaczymy co tam się dzieje. Ja kręcę a on od strzała odpala. Myślałem, że mnie krew zaleje. Później pojeździłem tak chyba jeszcze dwa tygodnie i znowu z pracy musiałem auto holować. Po wstępnych oględzinach mechanicy ode mnie z pracy stwierdzili, że paliwa nie podaje (ja kręciłem rozrusznikiem więc nie mogłem tego zweryfikować). Walczyłem później całą sobotę sprawdziłem wszystko od pompy paliwa, przez przekaźnik pompy po wtryskiwacz i iskrę na świecach wszystko jest a auto nie pali i zalewa silnik. Sąsiad stwierdził, trzeba rozrząd sprawdzić czy się nie przestawił (już miałem taką historię w tym aucie). Rozrząd był ok. Stwierdził, że trzeba kompresję sprawdzić. Wyszło, że nie ma kompresji na dwóch cylindrach (2 i 3) :negative: Żeby ocenić straty (głowica czy tłoki) ściągnął głowice. Poszła do remontu przy okazji wsadziłem wałek od C16SE, nowe śruby, uszczelki itd. Pojechałem z mechanikiem po auto do warsztatu w którym pracuje i mówi mi, że wtryskiwacz nie chciał działać, a że w bagażniku leżał z silnika 1.2 to wsadził ten i na tym auto odpaliło. Jednak wiadomo dawka za mała więc byle wzniesienie i nie szło z miejsca ruszyć. No i podczas jazdy co dodałem gaz to słyszałem takie szemranie. Jeszcze tego samego dnia w egipskich ciemnościach zajrzałem pod maskę i tak mi coś nie pasuje. Odpowietrzenie z pokrywy zaworów było podpięte w miejsce zaworu par paliwa, z prawej strony patrząc na wtryskiwacz. No to już wiedziałem co mi tak szemrało. Nie dawał mi jednak spokoju ten wtryskiwacz więc jego też zamieniłem i o dziwo auto odpaliło. Później zrobiłem trasę jeździłem nim codziennie do pracy, ale po dwóch tygodniach powoli zaczął wracać problem z obrotami na biegu jałowym, najpierw utrzymywało się tak na 1500 obr/min a po jakimś czasie już w ogóle rzeźnia same sobie obroty wzrastały. Sąsiad stwierdził, że łapie gdzieś lewe powietrze i, że weźmie go na warsztat bo u siebie w garażu nie ma miejsca. Nie udało się go tam jednak odstawić bo po opuszczeniu podwórka zaczęło go dusić obroty mocno falowały, zgasł i nie szło go odpalić. Jechaliśmy na dwa auta więc musiałem sąsiada wrócić a on tak na szybko stwierdził, że chyba ten wtryskiwacz jest jednak walnięty i za dużo paliwa podaje. Po pracy musiałem jakoś auto wkulać na podwórko spróbowałem go odpalić i nic, więc wsadziłem znowu, z czystej ciekawości, wtryskiwacz od 1.2 i o dziwo za drugim razem auto odpaliło. Jak już wróciłem na plac pod domem wyszperałem w garażu przepustnice od C16NZ podmieniłem wtryskiwacz i wszystko było ok przejeździłem całą sobotę, niedzielę auto stało w poniedziałek do pracy z rana a tu znowu...
No nic, kupiłem czujnik temperatury podmieniłem nic nie pomogło. Wymieniłem silniczek krokowy na nowy zrobiłem adaptację było lepiej. Obroty trzymały się w granicach 1300 obr/min, ale po 2 dniach znowu obroty szaleją dusi go znowu z miejsca nie można ruszyć. Dorwałem więc kompa bez immo zamieniłem jeszcze raz krokowy na ten który był przy przepustnicy od C16NZ (był z toprana więc też go kiedyś ktoś wymieniał) TPS też wsadziłem od tej przepustnicy (oryginał a nie zamiennik który kupiłem wcześniej) i generalnie to samo, aż znowu zdechł więc wsadziłem wtryskiwacz od C14NZ (bo akurat taki też miałem :wink: ) i znowu pojeździłem trochę w sobotę w niedzielę auto stało w poniedziałek do pracy wyjeżdżam za bramę i zamykając bramę słyszę tylko jak na raz obroty wzrastają. Błędów oczywiście żadnych na kompie. Dojechałem jakoś do pracy na tym wtryskiwaczu od C14NZ z biegiem jałowym 3000 obr/min, wyłączając auto co dłuży postój na światłach, żeby po pierwsze nie oszaleć a po drugie ludzi nie straszyć. Na kilometr przed pracą nagle obroty wróciły do normy (mam 12 km do pracy).
W pracy główkowałem cały czas co tu jeszcze można sprawdzić więc, po szychcie macha w górę i podpiąłem map sensor pod kolektor ssący a przewód z pokrywy zaworów (ten cienki) pod przepustnice. Auto odpaliło normalnie, obroty ok. 1000 obr/min lekko falowały, ale normalnie jechało cisza, spokój.... W połowie drogi na skrzyżowaniu zapaliła się kontrolka Check Engine po kilometrze zgasła, a ja uznałem, ze to pewnie przez wtryskiwacz. W ogóle to był pierwszy błąd jaki się pokazał w całej tej historii. Ten błąd to P0505 - Idle Air Control - Not Present więc skasowałem wsadziłem wtryskiwacz od X16SZR i dzisiaj też silnik chodził bez problemu tylko w drodze do pracy przy ruszaniu ze wzniesienia zapaliła się na chwile kontrolka check'a, już nie sprawdzałem co to, ale podejrzewam, że to samo więc stąd mój dzisiejszy temat.

Zatem reasumując jeżeli MAP ma iść pod przepustnice
Wydra9 pisze:Musisz go wetknąć za przepustnicą patrząc od strony dolotu. byle jakie podciśnienie aby było za przepustnica inaczej nie zadziała.
a grzanie/odpowietrzenie z pokrywy na kolektor to znowu wrócę do punktu wyjścia. Czyli co lewe powietrze mi tylko zostaje? A jak tak to gdzie? Na uszczelce między kolektorem a przepustnicą?

P.S. Mam szanse na tytuł najdłuższego posta w dziejach forum? :grin:
...i zapamiętajcie obywatele i obywatelki: To ja tutaj jestem Pan Sowa i ja wiem lepiej ;)
Awatar użytkownika
Wydra9
Użytkownik Premium
Posty: 808
Rejestracja: 22 maja 2009, o 23:14
Imię: Rafał
Model auta: Corsa B
Silnik: C20NE
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował;: 10 razy
Otrzymał podziękowań: 4 razy

Re: Króćce w silnikach 8V

Post autor: Wydra9 »

Odma ma isc przed przepustnice koniecznie gdyz gdy bedziesz hamował silnikiem przy wysokich obrotach podcisnienie bedzie ci wysysac olej z silnika!!! tak podlaczony mapsensor nie dziala wcale, EVAP podlaczony musi byc za przepustnica. wiec wroc do tego co bylo odepnij wtyczke zasilajaca od mapsensora i zobacz czy jest ok z obrotami. sprawdz czy nie masz lewego powietrza. jesli bedzie dobrze tylko bedzie palic sie check to podepnij wszytko do zasilania i odepnij wtyczke od sondy lambda i to sprawdz.
Awatar użytkownika
prymasso
Użytkownik Premium
Posty: 217
Rejestracja: 5 mar 2009, o 22:38
Imię: Adrian
Lokalizacja: Katowice
Podziękował;: 0
Otrzymał podziękowań: 1 raz

Re: Króćce w silnikach 8V

Post autor: prymasso »

Zachowanie silnika z tak zamienionymi przewodami pozwoliło mi stwierdzić, że MAP Sensor łapał skądś lewe powietrze. Ponieważ przewód był ok, to zostały jedynie uszczelki między korpusem wtryskiwacza a przepustnicą (GM 17086192) i druga między przepustnicą a kolektorem ssącym (GM 90412407). Kupiłem owe uszczelki w ASO pierwsza kosztowała 20 zł druga 50 zł i zabrałem się do roboty. Rozebrałem całość i ręce mi opadły. Ktoś już coś tam kiedyś modził przy tym pożałował kasy na uszczelkę użył co miał pod ręką, czyli jakiś produkt silikono podobny. Jak by to ktoś przesmarował klejem biurowym w sztyfcie :facepalm: - tyle tego było. To nie miało prawa uszczelniać. Poczyściłem sobie wszystko, poskładałem na nowych uszczelkach i problem rozwiązany :Yahoo!: Samochód teraz idzie jak dzik w zbożu, pracuje równo, nie szarpie nie dławi się :Yahoo!: Dziękuję Wydra za szybką odpowiedź którą mnie naprowadziła na rozwiązanie.
...i zapamiętajcie obywatele i obywatelki: To ja tutaj jestem Pan Sowa i ja wiem lepiej ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”