Strona 2 z 2
: 5 gru 2002, o 16:15
autor: PABLO
Chmmm ciekawe wyjscie i zaoszczedzenie czasu. Jędrek a kiedy będziesz w okolicach Olsztyna ??
Mi teraz zależy na życiu, strace prawko i PKSem bede do wawy jezdził ?? nie nie nie wole pomału.
: 5 gru 2002, o 16:20
autor: Jedrus
No i dlatego mam CB radio (żeby zachować prawko). A co do wypadków - no cóż co komu pisane. Grunt to optymistyczne podejście (nastawienie)
: 5 gru 2002, o 16:27
autor: PABLO
No tak CB wszystko załatwia. Mi osobiście bardzo cięzko jest podchodzic do wszystkiego optymistyczne. NIe potrafie nie czuje chyba się na siłach.
Ale CB zakładam bo zawsze lubiłem takie coś.
: 5 gru 2002, o 16:31
autor: Jedrus
PABLO tak jak mówię troche optymizmu (no i praktyki oczywiście). Ja też miałem niezły dzwon (oba auta do kasacji) i też przez chwile miałem opory ale popatrzyłem na ludzi którzy boją się jeździeć i doszedłem do wniosku że w taki sposób własnie można się zabić. Starałem się jeździć jak najwięcej z ludźmi którzy mogli mi coś podpowiedzieć albo obserwować ich zachowanie. I pomogło - dzieki nim i swojemu uporowi zrobiłem już set tysiecy po drogach w tempie myslę przyzwoitym i odpukać jestem cały i moje auta też.
: 5 gru 2002, o 16:44
autor: PABLO
Wiesz Jędrek jest tak kazdy jest mądry przed szkodą, tfu tfu odpukac. Ja miałem wypadek wszyscy i mój szef było lekko ręczny zasiągnąc i byś na szose furke wyciągną mówie to są ułamki sekundy.
Sam teraz dzwona zresztą razem wyczesaliśmy wiesz co zakrył oczy rekoma i jak depnął na hamulec to az pedał się urwał.
Mówie mu widzisz było delikatnie na ręczyn i byśmy zawrócili albo byśmy bokiem staneli i juz ...................
A to chwila była......... TO PO CO TAK KLEPIESZ JAK NIE WIESZ JAK TO JEST i przyznał mi racje tylko szkoda ze po czasie.
: 5 gru 2002, o 16:48
autor: Jedrus
Pablo - relax. Przecież mówię że wiem że to są ułamki sekund. Pisałem że też miałem ciężki dzwon. Ale na razie tfu tfu odpukać w niemalowane jest OK. Po prostu to tak jak ktoś mądry kiedyś powiedział że ze wszystkim trzeba się oswoić, z szybkością też. A dodatkowo ja na przykład wierzę w przeznaczenie.
: 5 gru 2002, o 17:00
autor: PABLO
Jędrek to napisane wielkimi literami to nie do ciebie apsolutnie to do mjego szefa który mi swoje mądrosci gadał a nie miał racji, i teraz sam sie przejechał i juz wie.
Wieze ci robisz fullll kilometrów masz wielką praktyke i jestes o milion rezy leprzy od takiego co jezdzi z do mu do pracy 3 km i twierdzi ze wcale nie jestes lepszy. Chłopak tak chciał się pochwalić ze tym pierdzikułkiem pobije mnie na 2 biegi ze wyciśnie 90 i nie wycisnął
A on dziennie 3 km robił i to jest własnie praktyka i pewność siebie.
: 5 gru 2002, o 17:02
autor: wow
madra rozmowa Panowie i na poziomie... ja sie jednak klaniam bardziej Jedrusiowi - mysle podobnie... jestem urodzonym optymista, a troche zrobionych kilometrow, rozbity jeden samochod, utrata prawka - to wszystko mnie nauczylo... i ograniczonego zaufania do swoich mozliwosci, jak i innych kierowcow oraz wiekszego szacunku dla znakow drogowych...
nic nowego nie wnioslem, ale chcialem cos powiedziec

: 5 gru 2002, o 17:04
autor: Jedrus
PABLO taka jest prawda żyjesz dopóki nie poczujesz sie mistrzem. Jeżeli jeszcze potrafisz zdać sobie sprawę że nie jesteś THE BEST to jest OK.
PISZĘ OGÓLNIE A NIE TYLKO DO PABLA.
: 5 gru 2002, o 17:10
autor: PABLO
Ja bardzo załuje ze nie mam takiego optymizmu i nie ukrywam bez tego cięzko jest w życiu. Byle pierdół i sie do bani kit wciska ze się nie uda i nie da rady, a przez takie myslenie to się przewaznie sprawdza. A czy optymizm równa się silnej woli ?? to to samo czy bardzo zbliżone pojęcie ??
Czyli nie załamywac się po pierwszej jakiejś wpadce (nie z dziwewczyną oczywiscie) tylko co ????
Prosze nastawcie mnie chłopaki optymistycznie do .............. chmmmm do znalezienia pracy.
: 5 gru 2002, o 17:41
autor: wow
Pablo do gory glowa - zawsze przeciez po kiepskich dniach przychodza dobre, nigdy nie wiesz co przyniesie nastepny dzien, musisz wiedziec ze nie wszystko zalezy od Ciebie i nie na wszystko masz wplyw. kurcze, nie nauczysz sie optymizmu - musisz miec go w sobie, a wtedy wierz lub nie, jest naprawde latwiej!!!
kazdy zalicza gleby, ale trzeba sie otrzepac i starac sie jeszcze raz... musisz byc silny! nie zalamywac sie - zdecydowanie tak!!!
pamietaj, ze wokol Ciebie zawsze beda lepsi i gorsi od Ciebie, Ci z wiekszym szczesciem i Ci z mniejszym, szybsi i wolniejsi... nie martw sie, bo dla wszystkich jest miejsce - do gory glowa Dzieciak!!!
od zawsze wierze w to, ze bedzie dobrze - niewazne jakie decyzje ktos podejmuje...
: 5 gru 2002, o 19:09
autor: UcHO
Pablo , WoW dobrze mówi. Powiedz sobie: "Jest tylu głupszych ode mnie i oni mają dobrze, więc ja mam mieć gorzej?" Głowa do gOOry i nie spuszczać, "dziś jest dobrze, a jutro będzie jeszcze lepiej, jeszcze piękniej". I powtażaj sobie aż do znudzenia
"Jestem jaki jestem i wcal się tego nie wstydze, tylko się tym szczyce"

, Trzymaj się

: 5 gru 2002, o 19:59
autor: Feliks
Z tą szybką jazdą w moim przypadku jest calkiem inaczej 2 wypadki zaliczyłem wlasnie przy spokojnej jeździe gdzie się wlokłem i jakis debil albo postanowił sobie wyjechac , lub skrócic droge tylko jeden mialem (wlasnie ten ostatni) z powodu ścigania i to wylącznie z mojej głupoty. Ale mimo wszytkiego nadal lubie jeździć szybko bo uwielbiam to i czuje się w miare pewnie za kierownicą natomiast boje się jeździc z tymi którzy tej pewności nie mają , brak zdecydowania itp. takie osoby wole z daleka omijać bo niegdy nie wiadomo jaki manewr zrobią. A co do wczesnego ostrzegania przed glinami to moze antyradar?U mojego znajomego siedzi taka skrzyneczka i sobie ją chwali z resztą sam nie raz jadąc za jakąś bryką zauważam jak ona zjezdza na prawy pas i hamuje maksymalnie , tylko raz się dalem nabrać ze mnie koles puścił i troche mnie kosztowalo bo stali za zakrętem kilkadziesiąt m dalej teraz juz się nie nabiore

: 5 gru 2002, o 21:24
autor: REN
ja jak smigam wolno to mi sie nudzi

musi byc wartka akcja bo inaczej to nie idzie usiedziec

oczywiscie daje w palnik tylko wtedy kiedy widze ze sa ku temu warunki (kilka dni temu spadl snieg w wawce to jechalem 40km/h bo tyle uznalem za stosowne w takiej sytuacji ale polowa samochodow i tak mnie mijala), generalnie nie chodzi o to czy sie jezdzi wolno czy szybko tylko trzeba miec troche wyobrazni i wiedziec kiedy mozna wolno a kiedy szybko, no i bardzo wazna rzecz! ZDECYDOWANIE, bez tego o wypadek nie trudno, trzeba byc pewnym swojej decyzji i nie wprowadzac niepotrzebnego zamieszania na drodze
: 6 gru 2002, o 02:58
autor: !markos
to ja jeszcze tak spytam proforma. czu ktorys z Panow, ktorzy juz prawo jazdy kiedys stracili jezdzil samochodem bez prawka? bo ja bede mial pewien techniczny problem z dojazdem do pracy i wykonywaniem swoich obowiazkow.. samochod jest mi do tego potrzebny.. moglbym chyba liczyc tylko na szczescie w przypaku rutynowej kontroli, ze im sie nie bedzie chcialo sprawdzac przez radio, co z tym moim prawkiem. zawsze moge sciemnic, ze zostawilem w domu, albo w firmie. ale modlilbym sie wtedy, zeby zaden z nich nie chcial tego dokladnie sprawdzic...
: 6 gru 2002, o 06:43
autor: REN
akurat dokumenty to zawsze sprawdzaja wiec na to nie licz, swoja droga jak bedziesz jezdzic zgodnie z przepisami to tylko cud moze sprawic ze cie zatrzymaja ...
: 6 gru 2002, o 06:43
autor: REN
no chyba ze masz jakas "zakazana"

twarz i trzepia cie za wyglad

: 6 gru 2002, o 11:53
autor: !markos
REN pisze:akurat dokumenty to zawsze sprawdzaja wiec na to nie licz
a mi sie wielokrotnie trafilo, ze tylko byl ogolny czek dokumentow, czy jest wszystko w komplecie i czy dobrze wygladam i cos mi zle z oczu nie wygladalo najwidoczniej, bo zaraz potem bylo: szerokiej drogi
REN pisze:no chyba ze masz jakas "zakazana"

twarz i trzepia cie za wyglad

na szczescie nie

: 6 gru 2002, o 13:48
autor: Basista
No mojemu kumplowi zabrali prawko i jeździł na duplikacie chyba przez pół roku potem poszedł na egzamin i udało mu sie zdać
: 6 gru 2002, o 14:17
autor: Hayabusa
!markos pisze:to ja jeszcze tak spytam proforma. czu ktorys z Panow, ktorzy juz prawo jazdy kiedys stracili jezdzil samochodem bez prawka? bo ja bede mial pewien techniczny problem z dojazdem do pracy i wykonywaniem swoich obowiazkow.. samochod jest mi do tego potrzebny.. moglbym chyba liczyc tylko na szczescie w przypaku rutynowej kontroli, ze im sie nie bedzie chcialo sprawdzac przez radio, co z tym moim prawkiem. zawsze moge sciemnic, ze zostawilem w domu, albo w firmie. ale modlilbym sie wtedy, zeby zaden z nich nie chcial tego dokladnie sprawdzic...
ja śmigałem bez prawka tylko że ne straciłem go przed tem

: 6 gru 2002, o 14:19
autor: Hayabusa
ale nie polecam
tylko miałem stres przed tym aby mnie nie wzieli na kontrole

: 6 gru 2002, o 22:52
autor: REN
tak sie chwialilem ze mnie gliniarze nie tykaja a tu dzis jeb, rutynowa kontrola drogowa

dokumenciki i szerokiej drogi

: 7 gru 2002, o 08:38
autor: Hayabusa
doczepili się do czegoś w Twoim bolidzie ??

: 8 gru 2002, o 18:57
autor: REN
nie, niczego sie nie czepiali

: 8 gru 2002, o 19:43
autor: UcHO