Dawno nie odnotowywaliśmy zmian. A dzieje się bardzo dużo. Z grubszymi sprawami chcę poczekać do ich ukończenia, więc niebawem spodziewajmy się dwóch poważniejszych modów. Póki co, drobiazgi, które jakoś polubiłem
Drobiazg #1:
Mały spoilerek dodawany do oryginalnych wycieraczek GM. Montowany po stronie kierowcy. Ma zwiększać docisk wycieraczki do szyby
Drobiazg #2:
Oryginalny trójkąt ostrzegawczy GM Opel. Nówka sztuka
Drobiazg #3:
Aby nikt nie był zaskoczony brakiem zapasowych żarówek
Komplecik prosto z Rüsselsheim
+ mały spajszot
Narazie tylko tyle
A teraz informacje:
Corsę czekają jeszcze ciekawe zmiany w tym sezonie, niestety z tego powodu nie ma szansy, bym się pojawił na jakimkolwiek zlocie.
Nie ma możliwości, by te zmiany rozpocząć teraz. Jestem na etapie pisania pracy magisterskiej (z pomocą Corsy, a jak
). W dodatku pracuję zawodowo + liczne zajęcia dodatkowe uniemożliwiają mi zaangażowanie się w dłuższe dłubanie przy samochodzie.
I pytanko:
Co myślicie o gumach Yokohama A.drive AA01 ? Czy może warto poszukać czegoś innego w rozmiarze 175/55R15 ? Przyznam, że ContiEcoContact nadają się co najwyżej dla kapelusznika. I to takiego, co w deszczu nie jeździ...
Może jeszcze małe podsumowanie ub. sezonu - o innych dodatkach:
Widzieliście ABS, a działo się jeszcze więcej. Na samym początku roku doszedł kolektorek 4-2-1. Zmiany były powyżej moich oczekiwań. Bardzo się poprawiła elastyczność silnika, ale nie obyło się bez problemów. Seryjnie umieszczona sonda lambda źle odmierzała dawkę paliwa. Spalania większego nie zauważyłem, ale po 3-5tys. km świece stawały się tak czarne, że jedna się mostkowała. Po przeniesieniu gniazda w miejsce, gdzie sugerował M&M sytuacja poprawiła się. Gniazdo można kupić jako część zamienną
Najważniejszą zmianą, jaką uważałem, było uruchomienie silnika na osprzęcie z X16SZR. Wcześniej pracowało to na kompie i wiązce z C16NZ. Uważam, że po zmianie silnik jeździ łagodniej, może trochę mniej dynamicznie. Ale pozbyłem się aparatu zapłonowego, który choć mnie nigdy nie zawiódł, uważam za potencjalne źródło awarii. Do tego czujnik spalania stukowego, by być spokojnym o silnik/paliwo no i co najważniejsze, doszedł immobiliser
Zawsze to jest dodatkowe zabezpieczenie przed kradzieżą
Flanszę kupiłem na allegro i okazała się dnem kompletnym. Nie dosyć, że nie było w niej otworów pod szpilki, to braki są widoczne na foto poniżej. Tyle materiału należało wybrać:
Śmiem twierdzić, że ten kawałek żelastwa na oczy nie widział lasera. Poniżej zdjęcia skandalicznego wykonania:
Na kolektor oczywiście trafił bandaż. Owijałem go na mokro i później silnik pracował przez kilkanaście minut. Jako że wtedy wymieniałem jeszcze drążki kierownicze i końcówki (miałem już w górze przód z okazji wymiany przegubów pod takie z ABSem), musiałem jechać na ustawienie zbieżności. 3km od domu pierwsze światła na których stoję. Zmiana trwała trochę dłużej, więc ludzie zaczęli spoglądać na gęsty dym dobywający się z okolic przednich nadkoli. Spokojnie siedziałem. Ale jak dym zaczął mi wchodzić nawiewem do środka, to już musiałem otwierać okno
Zatrzymałem się przed serwisem, idę do recepcji. Nagle wlatuje facet i krzyczy "czerwony samochód na parkingu się pali!". "Spoko Panie, tak to ma być". Facet się zdziwił, ale wyszedł
Radia w samochodzie nie używam do słuchania muzyki, a wyłącznie informacji. Stąd jest jakie jest. CAR400. Ale skoro taki radioodbiornik ma możliwość zdalnego sterowania, to czemu nie... Znalazłem nową "mysz" do zdalnego sterowania, choć na elektrodzie już dawno o niej nie słyszeli
Przód (nadkola i podłużnice) został najpierw oczyszczony, następnie położyłem na to minię okrętową (dwuskładnikową) no i na to konserwacja. Oby był spokój
Spotkała mnie też kiedyś rzecz niemiła, otóż padła moja skrzynia biegów. Konkretnie - mechanizm różnicowy. Nie bawiłem się w zegarmistrza, a od razu wymieniłem skrzynię. Dysponując jednym podnośnikiem, kobyłkami i narzędziami wymieniłem skrzynię samodzielnie w 2h
Nowa F13 pochodzi z roku 1996, więc różni się od poprzedniej. Niby WR, ale biegi 1 i 5 są skrócone. O ile krótszą jedynkę uznałem za kompletny bezsens (choć przekonałem się do niej jeżdżąc po drogach gruntowych - dzięki temu da się jeszcze wolniej, jadąc bez gazu), o tyle krótsza piątka jest ciekawą opcją. Wreszcie czuję, że mam 5 biegów, a nie 4+nadbieg. Spalanie minimalnie wzrosło, ale nie przy 90km/h
Przy 90tce mogę już spokojnie jechać na piątce, silnik ma odpowiednie obroty. Dzięki temu, udało mi się pobić taki mały rekord spalania - 4,9804l/100km
żeby nie było, dwa razy podjąłem próbę, 2x200km w odległości kilku metrów za TIRem. Ale nie ważne
Ważne, że udało się poniżej piątki zejść
Przy okazji widać dekiel na monowtrysk. Jest nowy, z rezonatorem. Może dźwięk silnika się lekko obniżył, co bardziej mi się podoba i stał się jakby bardziej równomierny. Te dziadowskie przewody WN to jest NGK. Za pierwszym razem, gdy wyłączyła się jedna świeca chciałem od razu mieć spokój. Wymieniłem kable i świece. Miały być do 1.6 8V, a chyba dostałem do 16V, stąd tyle ich się wala po silniku. Wystają nieładnie z tej kasetki, z Astry G.
Tu jakaś magiczna liczba, jaka się pojawiła kiedyś na liczniku
Corsa sprawdzała się cały czas wręcz idealnie. Na trasie mało paliła, ale gdy trzeba było, to wyprzedzałem bez stresu. Jeśli zachodziła potrzeba przewieźć cokolwiek - też bez obawy. Podziękowania dla Mazura za belki na dach. Dzięki nim raz przewiozłem rowery na wakacje, zimą box ładnie na nich leżał, meblościanka w blatach, ale byle nie przekraczać nośności
Zdarzało się robić 1500 kilometrów w ciągu niespełna dwóch dni.
Z przygód ? Kilka dni po tym, jak Porszakowi odpadł czujnik wałków rozrządu, jechałem we Wrocławiu - w chwili, gdy zerkałem na obrotomierz, zobaczyłem, że "umarł", na sekundę błysnął CE, a po chwili już stałem. Znalazłem śrubę M6, którą zaślepiałem przewód podciśnienia, a że była lekko za długa, to zamiast dystansu podłożyłem nakrętkę 8, która mocowała stożek
I w drogę
Tu zdjęcie z wakacji, bardzo miło spędzonych