wreszcie sie na foruma wbilem... jej, ale mi to dlugo zajelo... no to po kolei...
zdjec nie bylo dlugo, bo jakis zamotany czas mam - jakos strasznie duzo rzeczy na glowie i ogarnac sie nie moge... poza tym wydatkow innych tona i po prostu rece opadaja...
dzieki gumis za zapodanie tej malutkiej foteczki - zawsze to cos
klatka jest... jest fajna. ale... musze definitywnie opuscic fotel nizej, bo perspektywa spotkania sie mojej glowy z rura nie napawa mnie optymizmem. krotko mowiac: siedze mega blisko tej rury z przodu i jest to troche scary, ale co tam

wsiadanie to maly problem: bardzo szybko mozna sie przyzwyczaic... zreszta troche gimnastyki nie zaszkodzi

klatka sie swieci i blyszczy, ale zeby naprawde ladnie wygladala trzebaby ja wyciagnac z samochodu, wypolerowac porzadnie jeszcze raz i polakierowac bezbarwnym - pewnie kiedys to zrobie, a jakos wolna chwila postaram sie przepolerowac ja recznie pasta, bo mozna powiedziec ze jest odpicowana w 50%, do pozostalych 50% mam spore zastrzezenia...
staneq: dzieki za to profi, ale powiem szczerze c20rsa staje sie z dnia na dzien coraz mniej profi, a coraz bardziej szczurowata... latka nie sa dla tego samochodu laskawe... wnerwia mnie to auto juz zdeka. potrzebuje nowych drzwi, nowej klapy (ta akurat juz czeka), rozebrania do golego, zadbania o nie i nowego lakieru. naprawde sie postarzal ten samochod... zrobie to, na pewno to zrobie bo jazda ciagle sprawia mi kupe radosci i auto to jest moja zabaweczka, ale w miedziance zobaczycie szczurka juz zdeka...
kotlin: klatka skrecana z prostej przyczyny: latwosc demontazu, oraz najmniejsza inwazyjnosc w bude...
zedyo: klateczka nie pasuje? ja wiem ze jakos klatki kojarza sie z wyprutym wnetrzem, ale nie koniecznie... wnetrze jest przytulne, a klateczka dlatego jest z nierdzewki zeby pieknie sie z tym wnetrzem skomponowala. zreszta taka mialem koncepcje... markos sie smieje po co mi kanapa - dla sciemy... taki samochod ma byc... zabawka, ale sciemniona, ukryta pod plaszczem zwyklej fury...
arts: do twojej fury to by dopiero pasowala taka klatka - masz super samochod!
gobo: no, nie bardzo mozna jezdzic z tylu - to sciema jest bardziej. raz, ze teraz po zamontowaniu drugich szelek trzeba byc naprawde fit zeby wejsc do tylu, a potem trzeba sie mocno starac zeby nie popsuc sobie glowki o krzyz
pirat, porszak: no wiec uzytkowanie to kwestia przyzwyczajenia: basista mowi ze nie moglby jezdzic w kuble typu expert, ja juz turlam sie dlugo i jest mega fajnie, podobnie z klatka - dla mnie luz. lubie ten maly hardcore, ale wiem ze wiekszosci (w tym mojej Ewci) malo sie to podoba

a bezpieczenstwo - tak, zdecydowanie bedzie... jak tylko opuszcze kubel. bo na co mi spokojne wyjscie z daszka, skoro mozg zostanie na rurce z przodu

usztywnienie nadwozia: no coz... nie mialem dosc dlugo samochodu, wiec tak naprawde to moje odczucia sa nieco sciemnione, ale wydaje mi sie ze jest szytwniejszy... oj tak... coraz wiecej sobie pozwalam w tym samochodzie i az dziwi mnie, ze granica bezpieczenstwa jest ciagle daleko daleko...