ThomasTsT pisze:tansze rozwiazanie to kupic same sprezyny...
hmmm... oczywiscie jest to rozwiazanie najlepsze, bo proponowane przez sprzedawcow w sklepach "tjuningowych", ktorzy pojecie maja tylko w zakresie tego, co przeczytali w materialach firmy, ktorej sprezyny sprzedaja.
w skrocie: BULLSHIT.
kupic, a potem zabic sie na pierwszym lepszym zakrecie, bo amortyzator nie wytlumi twardej sprezyny po malutkiej hopce.
ThomasTsT pisze:wracajac do wydechu to kup jakis przelotowy tłumiczek byle nie KM... a sierodkowy tłumik wywal...
przelotowy tlumik do n/a? ale po co? zeby zniknelo cisnienie zwrotne niezbedne do prawidlowego dzialania wydechu w silniku atmosferycznym? i jednoczesnie po to, zeby bylo glosno i zeby stracic moc.
przelotowy tlumik do n/a to chyba "najlepsza" inwestycja jaka mozna poczynic
aaaaa.. i po co wywalac srodkowy tlumik, skoro mozna zastapic go nowym - przelotowym - wytlumiajacym halas, a jednoczesnie nie majacym wplywu na spadek mocy spowodowany wymiana koncowego na przelot?
ThomasTsT pisze:jesli masz wtrysk to mozesz dac wydajniejsza pompe paliwa...
i co? sama pompa nadmucha wiecej paliwa, ale seryjny silnik nie bedzie w stanie jej spalic, bo nie przedmucha potrzebnej ilosci powietrza? afair duzo lepsza bedzie wymiana regulatora cisnienia paliwa (szczegolnie, ze pompy maja najczesciej spory zapas cisnienia), ale ja sie pewnie nie znam
ThomasTsT pisze:dobrzeprzeliczony układ wydechowy moze poprawic moc co najwyzej o 3-4KM przy 7-8 tys obrotow...
sory, ale musze:
BUAHAHAHAHAHAHAH!!!!!!!!!!!!!!!!!
spytam inaczej: ktory NORMALNY silnik kreci sie do 7-8 krpm?
generalnie istnieje pewna zaleznosc pomiedzy obrotami silnika i konstrukcja wydechu, ale nie wolno tak generalizowac. dobrze policzony wydech moze dac duzo wiecej, pod warunkiem, ze mamy odpowiednio zdlubany silnik. a powiedz mi.. kto normalny LICZY wydechy do samochodow slabszych niz powiedzmy 150 koni? nikt.
ps.:
zebym nie zostal zle zrozumiany, bo mam dzisiaj bardzo dobry humor, wczoraj byla wigilia i w ogole jest mi fajnie, ale jak cie czytam i przypominam sobie jednoczesnie, ze masz cos wspolnego z motoryzacja od kuchni - to robi mi sie zle. piszesz bzdure za bzdura z przekonaniem, ze masz racje. no wiec - nie masz racji.