Strona 1 z 1

akumulator a mróz

: 22 sty 2006, o 11:58
autor: llionn
W corsie miałem 36Ah ale niestety przeszedł na emeryture i kupiłem 44ah - tak mi doradzono w sklepie, DZisiaj 2 dzień i akumulator ledwo co kręci. Sprawdziłem przy zmianie ładowanie i jjest w normie.
CZY przy ok. -20C wszystkie akumulatory padają ??????????? czy ten to jakiś lipny jest - gwarancja niby na 2 lata

: 22 sty 2006, o 12:37
autor: PETERS
Po 1sze, jaki to akumulator - bezobsługowy może?? Bo jeżeli nie (taki zwykły bez oczka) to one często- chociaż niezawsze! sprzedawane są nienaładowane, przed włożeniem do auta trzeba go naładować - ale to musiał byś w sklepie o to zapytać.

A po 2gie, właśnie wczoraj ojciec mi mówił, że czytał gdzieś w gazecie... że zalecają wyjmowania akumulatora na noc, bo może nie przetrwać takich mrozów.

: 22 sty 2006, o 13:18
autor: llionn
Akumulator kupiłem że tak powiem obsługowy ;) Co do ładowania to masz racje - musialem go podładować po zakupie (zdziwiło mnie to troszke) ale po 5 godzinach ładowania to przekrecił i odpalił po drugim przekręceniu przy -20, tylko że już następnego ranka nie dał rady :( tzn. kręcił ale tak bardzo mozolnie)

: 22 sty 2006, o 14:52
autor: PETERS
... wiesz sądze, że jak na nowy, nigdy nie ładowany akumulator to trochę mało..... śerdnio powinno się ładować 12h -24h. Chociaż jak masz okazję, to zareklamuj ...

: 22 sty 2006, o 14:58
autor: Kurbat
a podali jakiś rozsądny argument dlaczego Ci doradzili 44ah i czy jesteś penien, że ten aku jest się w stanie naładowac podczas jazdy... :oko:

: 22 sty 2006, o 15:03
autor: PETERS
hmm...... ja też mam 44Ah, taki był jak kupiłem auto. Wygląda on na nowy, jakiejś dziwnej formy "Arktic" 8-) - czy jakoś tak, ale sa na nim wybite znaczki "GM".

: 22 sty 2006, o 15:52
autor: Mihó
Ja mam wstawiony przez poprzeniego właściciela 44Ah. Czy taki na pewno się doładuje podczas jazdy ?

A jak wygląda kwesita wyciągania akumulatora podczas nocnych mrozów ? Czy coś może się przydarzyć sterownikowi silnika ? Nie mam TID'a, ani radia kodowanego, więc jedyne co traci na ten czas zasilanie, to właśnie sterownik silnika.

: 22 sty 2006, o 16:07
autor: PETERS
Raczej nic Ci się nie zepsuje. Ja tam osobiście nie wyciągam. Jedyne co to Ci się radio rozprogramuje ...

: 22 sty 2006, o 17:06
autor: D12
Mój akumulator to mały terminator. Jesienią zeszłego roku aku wogóle nie wykazywał takiego zjawiska jak napięcie, padał co chwila 3 razy ładowany w ciągu miesiąca. Anomalią jest to, że w Łodzi od kilku dni też jest niska temp. -20 i aku łapie za pierwszym szarpnięciem kluczyka. Aku ma swoje lata bo już 4 ponad :) Panowie wszystko zależy od firmy. Nie polecam hipermarketów bo te nawet w temperaturze 273 K nie załapują. Więcej wydać, firmowe, odpłaci się zimą. Mój to BOSCH.... bla bla :)

: 22 sty 2006, o 17:29
autor: Staneq
najlepszy jest moj aku (przywiozlem go w furze z "efu") jest biały i ma napisane tylko "made in germany" :lol: :lol: co prawda na codzien furak stoi w garazu ale jak bylem w gorach auto po nocach -18C palilo na dotyk

: 22 sty 2006, o 18:17
autor: D12
Staneq pisze: jest biały i ma napisane tylko "made in germany" :lol: :lol: co prawda na codzien furak stoi w garazu ale jak bylem w gorach auto po nocach -18C palilo na dotyk
cwaniaczek, aku w kolorze nadwozia :)

: 22 sty 2006, o 19:57
autor: geo022
ja tez mam fajny sposób na zime:) moj akumulator -seryjny niemiecki GM 36Ah w aucie-rok 97 -i widac ze orygianł z "efu" bo do -8 przy tym wieku lapie bez niczego:) a jak jest wiecej bo mam drugi aku -44Ah z kadeta mi zostal -laduje go sobie w domciu i potem kabelki i odpala-takze aku to nie prblem-problem jednak dzis byl-wchodze rano do autka-18 stopni kabelki i aku pali a auto nie-ookazalo sie ze mi paliwo zamarzlo-siem zdziwiłem bo tankuje zawsze na BP -wrzuciłem auto do garazu -ogrzałme grezjnikiem przewdoy i odpalilem :) ale pytanko czym grozi zamarzniecie paliwka??

: 23 sty 2006, o 00:59
autor: Hiv
U mnie to samo... kręcił, kręci... az sie rozkrecil. Tez podejrzewam ze to paliwo bo 3 miesiace temu zalałem do pełna a ze mam gaz to tylko pol baku wyjezdzilem dopiero. Do tego na Orlenie to było wiec nie chcial zaskoczyc(-24 w nocy bylo). Dzisiaj juz go wyciągnąłem... Czekam na ciepełko ;)

: 23 sty 2006, o 06:51
autor: geo022
dokladnie Hiv- ja tez nagazie jezdze -ale slyszalem od kupli z ktk ze i nich to samo tzn woda krota powstaje podczas spalania gazu zamarzla i wal zamarzl no i rozrusznik krecil ale nie mial sily go przekrecic -postanowielem ze ponizej -15 jezdze na benzynie (zalalem 20 litrow flache denata ) -mam nadzieje ze damy rade :) :)

: 23 sty 2006, o 10:05
autor: K I L L E R
Temat jest o akumulatorach i mrozie, tak więc mój akumulator od mrozu dzis po ok.3 latach odmówił posłuszeństwa. A co najlepsze ja się ciesze :oko: (im więcej mamusia wymieni, tym mniej ja będe musiał) :grin:

: 23 sty 2006, o 11:15
autor: Kurbat
K I L L E R pisze:Temat jest o akumulatorach i mrozie, tak więc mój akumulator od mrozu dzis po ok.3 latach odmówił posłuszeństwa. A co najlepsze ja się ciesze :oko: (im więcej mamusia wymieni, tym mniej ja będe musiał) :grin:
urzekla mnie Twoja historia.... :lol:
a tym co jezdza na gazie radze tez kontrolowac poziom plynu chlodniczego ;)

: 23 sty 2006, o 11:44
autor: scotty
rzedowa 3 12v odpalila przy pierwszym kopnieciu :)
natomiast moja stara wysluzona astra 1.7d z nowka 1 miesiecznym aku
tez odpalila przy pierwszym kopnieciu roznica polegala na czasie

12v 1 sek
1.7d 20 minut + kable i wysysanie enrgii z 1.0 powera :)

tak wiec na zime zakladajcie benzyne :-D

: 23 sty 2006, o 12:13
autor: PETERS
scotty pisze:1.7d 20 minut + kable i wysysanie enrgii z 1.0 powera :)
To już niemiałeś sąsiada/kolegi z dieslem?? Albo chociaż benzyniaka z 2l silnikiem i dużym akumulaorem. Szkoda mi tej baterii z 1.0

: 23 sty 2006, o 12:29
autor: D12
Moja corsa była dzisiaj dawcą mocy dla dwóch sejaków.

: 23 sty 2006, o 16:27
autor: geo022
Kurbat pisze: a tym co jezdza na gazie radze tez kontrolowac poziom plynu chlodniczego ;)
no ja jezdze na gazi ei zauwazylem spadek ilosci plynu-wytlumaczysz mi to? :)

: 23 sty 2006, o 19:59
autor: scotty
corsa tesciowej to nie szkoda:)

: 23 sty 2006, o 20:15
autor: D12
geo022 pisze:
Kurbat pisze: a tym co jezdza na gazie radze tez kontrolowac poziom plynu chlodniczego ;)
no ja jezdze na gazi ei zauwazylem spadek ilosci plynu-wytlumaczysz mi to? :)
Możliwe, że to nie spadek ilości w sensie ubytek tylko płyn pozostaje dłużej w układzie. Dobrze to tłumacze ?

: 23 sty 2006, o 21:05
autor: PETERS
scotty, no ta okoliczność tłumaczy wszystko :lol:

No Panowie, przełamałem się. W tej chwili mam -25* i napewno będzie więcej bo to noc idzie, zapowiadają do -30* :-? - przełamałem się i zaaplikowałem swój akumulatorek do ciepłej piwnicy. Czas operacji jakieś 3min, narzędzia klucz 10 i 13 ale w łapy zmarzłem nieziemsko :lol: