Powód prozaiczny denerwujące piszczenie. Przekładało się to na szybsze rozgrzewanie hamulców co było też czuć dotykając koła. Dalsze takie użytkowanie mogło zaowocować „zeszkleniem” klocków i gorszym hamowaniem.
Obszary zaznaczone czerwonymi owalami prezentują miejsca, w których zaciski/jarzma stykają się z klockiem oraz miejsce tego stuku na klocku.
Wszędzie tam na zaciskach i klockach (oczywiście po obu stronach tarczy tak samo), gdzie zaznaczono, małym pilniczkiem i papierami ściernymi (ostatnie szlifowanie papierem wodnym dość drobnym) wyczyściłem dokładnie powierzchnie, pomalowałem (srebrna farba do tłumików chyba cynkowa) i dałem w te miejsca smar miedziowy (odporny na temperaturę widoczny w puszcze na zdjęciu).



Miejsca i elementy zaznaczone niebieskim owalem, to prowadnice zacisków. Zostały dokładnie oczyszczone i wypolerowane (raczej nie używać papieru ściernego). W miejsca gdzie pracują także naniosłem smar.
Efekt został osiągnięty. Koniec z piszczeniem hamulców i grzaniem się ich.