Corsa Sport

Witam. Wiele razy już, udzielaliście mi dobrych rad, z tą moje przekonanie ze w tym temacie mi też pomożecie. Otóż po deszczowych dniach zaczęły mi wychodzić ogniska korozji, tradycyjnie przy bagażniku i jeszcze kilka małych kropek (nie ma dziur). I ma do Was prośbę abyście mi doradzili, co będzie potrzebne do zabezpieczania i zlikwidowania tych "rdzawek", jaki sprzęt jakie środki, czy jest jakieś zabezpieczenie antykorozyjne, i co po kolei należy zrobić. Wiem ze, są google ale wiedza przekazana od Człowiek który już coś takiego robił jest cenniejsza niż suche fakty z netu. Pozdrawiam

Nie wiem, czy Ci pomogę, ale ja u siebie purchle rdzy zlikwidowałem w następujący sposób:

-papier ścierny i zeszlifowanie rdzy
-odtłuszczenie miejsca i posmarowanie brunoxem (wg. instrukcji)
-odczekanie do całkowitego wyschnięcia i wodnym papierem wyrównanie powierzchni
-polakierowanie zaprawką (podkład->baza->bezbarwny)

Wyszło dosc dobrze, ale to bardzo amatorski sposób i dla wielu pewnie mało widowiskowy.

Mathhias pisze:Nie wiem, czy Ci pomogę, ale ja u siebie purchle rdzy zlikwidowałem w następujący sposób:

-papier ścierny i zeszlifowanie rdzy
-odtłuszczenie miejsca i posmarowanie brunoxem (wg. instrukcji)
-odczekanie do całkowitego wyschnięcia i wodnym papierem wyrównanie powierzchni
-polakierowanie zaprawką (podkład->baza->bezbarwny)

Wyszło dosc dobrze, ale to bardzo amatorski sposób i dla wielu pewnie mało widowiskowy.

Sposób jest dobry, z tym że efekt końcowy zależy oczywiście od twoich zdolności manualnych:)

W czasie konserwacji swojego auta zauważyłem pewne zjawisko, nawet dobrze oczyszczona powierzchnia przykryta farbą antykorozyjną po odtłuszczeniu w szybkim tempie pokrywała się rdzą .
Z czasem znalazłem odpowiedz czemu się tak dzieje , rozpuszczalnik odparowując schładza oczyszczoną powierzchnię i powoduje że osiada na niej wilgoć z powietrza. Po wyciągnięciu wniosków przeprowadziłem drobny eksperyment , rdzę na rancie maski oczyściłem powierzchownie , następnie odtłuściłem i wygrzałem opalarką tak aby z pozostałego nalotu wyszła wilgoć.
Tak przygotowaną jeszcze ciepłą powierzchnię zabezpieczyłem farbą , od tamtej pory minęło półtorej roku i nic nie wyłazi.
A wniosek z tego taki że wystarczy dobrze wygrzać konserwowaną powierzchnię , oczywiście należy pamiętać żeby czynność wygrzewania wykonać po odtłuszczeniu powierzchni , nie odwrotnie .

yosh pisze:Z czasem znalazłem odpowiedz czemu się tak dzieje , rozpuszczalnik odparowując schładza oczyszczoną powierzchnię i powoduje że osiada na niej wilgoć z powietrza.

ja odtłuszczam benzyną ekstrakcyjną , przemywam z pierwszego razu zmieniając co jakiś czas czyściwo bawełniane
etap kolejny mycie na gotowo i wycieranie do sucha
Ważnymi elementami są tutaj czystość przede wszystkim unikać zapylenia np. przewiew w garażu
Kolejnym istotnym elementem jest sposób nawilżania czyściwa , więc jeśli nalewamy na szmatkę wycieramy dany element następnie ponownie chcemy nasączyć czyściwo bardzo częstym błędem jest przykładanie czyściwa do szyjki wylotu np. butelki nasączenie i ponowne wyprostowanie butelki wraz z czyściwem.
Zgromadzony w czyściwie "brud" wraca z powrotem do butelki.

Amen

Panowie, Dziękuje Wam za szybką i konkretną odpowiedź, jak mi się coś przypomni albo będę miał jakiś problem to jeszcze w tym wątku napisze.