Bijące felgi - jaka przyczyna?
: 27 mar 2014, o 17:48
Witam.
Mam problem z felgami aluminiowymi.
Felgi OZ 14" 6J ET35 68.1mm z oponami Marshal 185/55 14
Pierścienie centrujące na opla mam robione na zamówienie.
Otóż felgi biją przy prędkościach 105-120 km/h. Przy mniejszych i większych prędkościach bicia nie ma.
Byłem już u trzech wulkanizatorów, którzy zasiali mi mętlik w głowie.
Opiszę sytuację u wulkanizatorów.
Pan nr. 1 - felgi rozwiercane z 4x98 na 4x100 'na oko', bo są to włoskie felgi i pewnie ktoś rozwiercił z fiata na opla. Do tego otwory na śruby od strony wewnętrznej niektóre są lekko jajkowate. Opony też po przejechaniu ręką bieżnika mówi, że mają jaby jajko, coś z nimi nie tak.
Pan nr. 2 - Opony nie wyglądają dobrze, "na oko" są nierówno zużyte i delikatnie wyząbkowane.
Pan nr. 3 - Stwierdził, że felgi są pewnie źle wyważone. Przeważył od nowa przednie felgi twierdząc, że do tyłu nie ma sensu zaglądac i stwierdził, że są delikatnie krzywe, ale jeszcze nie ma tragedii. Pewnie wyważymy i będzie ok. Zaprzeczył twierdzeniu o rozwiercaniu felg, a delikatnie zdeformowane niektóre otwory wytłumaczył pracą śruby. Pan stwierdził również, że bicie na 100% nie jest od opon, bo od opon to może byc tylko słyszalny szum jak są nierówno zużyte. I faktycznie szum jest.
Po wizycie u Pana nr. 3 bicie jest mniejsze, ale nadal występuje i w delikatnie innych prędkściach, tj. 110-115km/h.
I tu moje pytanie - Co może byc faktyczną przyczyną i jak jej zaradzic? Po wizytach u tych trzech Panów stierdzam, że u mnie w mieście są sami teoretycy. Jestem już zmęczony walką z biciem tych felg. Proszę, powiedzcie co może byc z nimi nie tak (krzywe?rozwiercane?opony?) i jak z tym walczyc/jak się przekonac na 100%? Myślę o podjechaniu do sąsiedniego miasta do wulkanizatora, tylko na razie szukam kogoś na poziomie.
Mam problem z felgami aluminiowymi.
Felgi OZ 14" 6J ET35 68.1mm z oponami Marshal 185/55 14
Pierścienie centrujące na opla mam robione na zamówienie.
Otóż felgi biją przy prędkościach 105-120 km/h. Przy mniejszych i większych prędkościach bicia nie ma.
Byłem już u trzech wulkanizatorów, którzy zasiali mi mętlik w głowie.
Opiszę sytuację u wulkanizatorów.
Pan nr. 1 - felgi rozwiercane z 4x98 na 4x100 'na oko', bo są to włoskie felgi i pewnie ktoś rozwiercił z fiata na opla. Do tego otwory na śruby od strony wewnętrznej niektóre są lekko jajkowate. Opony też po przejechaniu ręką bieżnika mówi, że mają jaby jajko, coś z nimi nie tak.
Pan nr. 2 - Opony nie wyglądają dobrze, "na oko" są nierówno zużyte i delikatnie wyząbkowane.
Pan nr. 3 - Stwierdził, że felgi są pewnie źle wyważone. Przeważył od nowa przednie felgi twierdząc, że do tyłu nie ma sensu zaglądac i stwierdził, że są delikatnie krzywe, ale jeszcze nie ma tragedii. Pewnie wyważymy i będzie ok. Zaprzeczył twierdzeniu o rozwiercaniu felg, a delikatnie zdeformowane niektóre otwory wytłumaczył pracą śruby. Pan stwierdził również, że bicie na 100% nie jest od opon, bo od opon to może byc tylko słyszalny szum jak są nierówno zużyte. I faktycznie szum jest.
Po wizycie u Pana nr. 3 bicie jest mniejsze, ale nadal występuje i w delikatnie innych prędkściach, tj. 110-115km/h.
I tu moje pytanie - Co może byc faktyczną przyczyną i jak jej zaradzic? Po wizytach u tych trzech Panów stierdzam, że u mnie w mieście są sami teoretycy. Jestem już zmęczony walką z biciem tych felg. Proszę, powiedzcie co może byc z nimi nie tak (krzywe?rozwiercane?opony?) i jak z tym walczyc/jak się przekonac na 100%? Myślę o podjechaniu do sąsiedniego miasta do wulkanizatora, tylko na razie szukam kogoś na poziomie.