Corsa Sport

Wróciłem po latach z ciekawości co się tu dzieje Starych corsiaków już ludzie nie mają, ja też swoją "B" sprzedałem wieki temu, po drodze była nowsza "C" a teraz też jest D... Byłem tu chyba z 18 lat temu i wspominam kiedy tu od postów wręcz kipiało

Ano widzisz, ja miałem w sumie 3 CB ostatnia miała pod maską z20let 240KM
Ale żona kazała sprzedać i teraz tylko patrzę, jak stoi na parkingu i zarasta trawą............nie wiem, po co ta dziewczyna ją kupiła.

Teraz mam takie cóś OPC+

Widzę, że pomimo lat zacięcie do pojazdów o sportowym charakterze zostało Ja jak pojawiłem się na forum, to corsa była moim pierwszym samochodem. Wtedy zaczynałem karierę zawodową, w głowie rodziły się marzenia o różnych modyfikacjach, lecz pieniążki na tamte czasy nie pozwalały na zbyt wiele Po corsie B miałem Punto II 1.9 JTD, potem Astra II 1.6, Skoda Octavia II 2.0 TDI, Corsa C, Corsa D potem kolejna Octavia II i Nissan X-Trail. Trochę tego było W każdym razie Skodami Octavia jeżdżę od 2012 roku po dziś dzień, Nissan X-Trail jak jedziemy gdzieś z dzieciakami. Corsa D jest ujeżdżana przez żonkę Corsa o tyle ciekawa, co z klasyczną- hydrauliczną skrzynią automatyczną

Ano....
Mocy nigdy nie jest za wiele
Jak wsiadam w Kasiowe(żonka) Z18XE, to jakbym maluchem jechał

Ale to ciągle masz napęd na przód i moce powyżej 200 to już sporo jest marnowane

Ano za stary już jestem na kombinowanie.
Źebym ja widział ten filmik 20 lat temu....
https://www.youtube.com/watch?v=wFmeGC7rvjI
To pewnie inaczej by się to potoczyło.....ale jest dobrze, jak jest

20 lat temu były zupełnie inne czasy... Taki projekt w dzisiejszych czasach do łatwych i tanich nie należy, co dopiero we wczesnych latach 2000... Ja w tamtych latach miałem zajawkę na "doposażanie" auta. Centralne zamki, grzane lusterka, elektryczne szyby, porządne audio itp. Na grube mody nie było aż tyle hajsu. Ja wolałem kupić porządne opony, wymienić częściej olej, świece, kupić dobry akumulator. Koledzy jeździli często rozpadami ale tłumik "sportowy" musiał ryczeć... Jak człowiek się coś już dorobił to skutecznie się wybiłem sobie z głowy tuningi (nawet takie powiedzmy profesjonalne). często wsiadałem w inny seryjny wóz, czy to klienta czy kolegi, który seryjnie miał sporo mocy i momentu a na dodatek zawieszenie wielowahaczowe i jazda takim autem wyższej klasy często w serii byłą lepsza niż pomodzona corsa B. Każdy wie ile siana musisz wsadzić nie mówiąc o robocie i jesteś szybszy o pół sekundy niż passat w dieslu po programie z parkingu pod tesco

Ale co benzyna, to benzyna
Żaden klekot nie dogoni.
Klekoty są dobre na starcie, bo maja wtedy właśnie moment.
A później już nie są takie mocne, nawet te po 500KM
Nawet motory nadrabiają tym, że mają w chuj dłuuuuuuuuugą jedynkę, ale i tak da się toto objechać
Ja kasy nie liczę, liczy się to co mnie wciska w fotel

Z tym dieslem to taki tylko przykład, bo Polska dieslem stoi... Mi bardziej chodzi o to, że pakujesz w projekt mnóstwo pracy, a każdy prawdziwy projekt jak to w życiu bywa nie ma końca A tu kupujesz sobie TT z 1.8T za ułamek tego co wpakujesz do corsy czy a astry i masz to czego tam w życiu nie osiągniesz Ja rozumiem, szanuję i kibicuję każdemu kto modzi sobie wózek i jeszcze bardziej kibicuję temu kto robi to na najwyższym poziomie, ale zrozumiałem że jak dla mnie to by życia brakło... W latach 2000 to jeszcze, bo nie było aż tyle możliwości jak dziś... Ale jakbym miał wsadzić w golfa czwórkę 65k PLN (tak jak mój kolega) to wolał bym kupić np nissana 350Z, który z definicji ma to czego golf miał nie będzie... Ale to moje zdanie nie trzeba się z tym całkowicie zgadzać

Kupić, czy dać komuś do roboty to każdy potrafi.
Ja robię wszystko sam = to jest frajda.

Zgadza się, z tym że ja dawniej też robiłem wszystko sam, dziś już nie robię wszystkiego na własną rękę, bo czasy się zmieniły, rodziną też trzeba się zająć, priorytety są już inne Pewno to jest powodem, że większość ludzi tu już nie zagląda

Kłamiesz.
Ja też mam rodzinę, priorytety, cóż wnuczka nie mam, ale mam nadzieję, że będzie , nie mam kanału ani podnośnika, a dłubię.
I mam 3 astry pod opieką

Jesteś wyjątkiem, któremu się przede wszystkim ciągle chce, a dwa, że masz duże dzieci to sobie możesz Ja mam swój garażo-warsztat z pełnowymiarowym kanałem i wielkich napraw oraz tuningów nie robię już od kilku lat. Zawodowo utrzymuję się z innej pracy. Kolejna sprawa, że lata 2000 (niestety) bezpowrotnie minęły i dziś słowa "mocne auto", "tuning", "sportowy wygląd" mają inne znacznie... Ludzie (nie wszyscy) zdecydowanie wolą wziąć jakiś kredycik i kupić nazwijmy to coś gotowego Sam bym tak zrobił, na razie dominują u mnie auta o charakterze rodzinnym (nie licząc corsy żonki)

Dobrobyt? słowo klucz?
Rolę for przejął w większości facebook i inne socialmedia jak instagram - tu mój własny przykład
A Corsa ewoluowała w typowe autko dla żonki jak widać, nikt z młodych nie bierze tego auta na poważnie jak kiedyś bawić się z takim autkiem kilka lat i wprowadzać szereg modyfikacji.

No nie wiem, czy taki dobrobyt.
Jestem mechanikiem DUR w firmie Hutchinson i lekko nie mam.
Kokosów też nie mam.
Ale lubię szybkie sleepery

Znaczy ogólnie mi chodziło że większość ludzi mają teraz zasobniejszy portfel lub większy obrót pieniądza. Ja pracując na etacie też kokosów nie mam ale jest lepiej niż te 5-10 lat temu, pomijając już tą inflację i koszty życia, i jak bym miał kupić teraz taką Corsę D to wybrał bym pewnie coś innego
Też lubię sleepery i da tego se zmajstrowałem

W corsę wsadzisz taczkę pieniądza a to dalej będzie corsa.... jak się poczta czym teraz "starzy" forumowicze jeżdżą to jak nie jakieś a3 to GTR

No tak było.
Moja ta 240KM miała wszystko, co można by sobie zamarzyć.
W zimie szedłem do okna w kuchni (5piętro), robiłem klik i już silnik się grzał, za 10 minut schodziłem i miałem ciepło w środku

A dzisiaj kupić dużo lepsze auto z podobną mocą, które też ma szmery bajery i w dodatku napęd na 4 to żaden wyczyn. Ja 20 lat temu myślałem "tylko corsa" "zawsze corsa" "jak za kilka lat odłożę to zrobię sobie taką jak chłopaki z forum" A tu mięło dosłownie trzy może cztery lata i pojawiło się tyle fajnych lepszych samochodów, że głowa boli. Skrzynie biegów dwusprzęgłowe bajka... Nawet zwykła rodzinna ośka z dsg po programie za 1200zł dawała super frajdę z jazdy Zdecydowanie wolę ten kierunek motoryzacji niż ciągłe siedzenie i grzebanie (co i tak bardzo lubię) dniami i nocami w garażu a życie ucieka przez palce. Dzieci dorastają chcą tobą pobyć a ty nie masz dla nich czasu bo trzeba iść kolektor spawać... To już nie dla mnie, osiedzę się 3 lata po nocach w garażu, wyjadę, a objedzie mnie prawie seryjne Audi A3 kupione za 35 tysi z otomoto
Zaznaczam, że kibicuję, szanuję i podziwiam ludzi który takie garażowe projekty tworzą

Ja ma projekt "astra" jeszcze nie skończony, dupohamownia mówi, że jest na razie pod 300KM, ale i tak kosiarka miała lepsze pierdolniecie, to szło jak dzik w żołędzie.....
13s miało od 0 do 200.
Z astrą tak łatwo nie ma, bo to klocek, ale podejrzewam, że wykręcę podobny czas na dziś.

I gdzie tym będziesz jeździł 200? Dobrze jest jak auto dobrze się prowadzi również w zakrętach zwłaszcza przy wyższych prędkościach a z astry cudów nie zrobi, chyba żeby ją całą od podstaw przebudował.

No kosiarka na gwincie szła jak przyklejona.....astra tak aż nie ma, ale da się pofisiować
Mnie bardziej rajcuje samo przyspieszenie, niż jazda 300 monotonna
Bardzo lubię podpuszczać motorzystów na światłach, trochę są zdziwieni

Tylko wiesz ze takie auto na gwincie to taki komfort jak w taczce.. A w którym to mieście można się legalnie ścigać na legalu z motocyklami?- zwłaszcza w dzisiejszych czasach...

Jak się wie, gdzie stoją, to w każdym.

zależy jaki masz gwint
moja CA na gwincie jest bardzo komfortowa

totalny sleper dla zwykłego kowalskiego
ci co się troszkę znają może dostrzegą tylko smaczki z epoki
TT to ja na śniadanie wciągałem w 2009 roku nie dając jej szans na dogonienie

Ja dwie skrzynie popsułem, ale panamera nie miała podejścia
Dwa razy
Nie wiem, czy ta sama, ale Jednak

Jedna skrzynia wywaliła 4 bieg, a druga zmeiliła różnicówkę.
Mniam

TT to się wciąga na śniadanie normalnym 200KM

TT jedno drugiemu nierówne... 1.8 z najmocniejszym silnikiem i quatro wcale takie wolne nie jest. I nikt tam co pół roku skrzyni nie wymienia. Nawet nie z grupy vag ale można mieć naprawdę lepsze auto jak corsa czy astra Bardzo często wam się chłopaki wydaje, że się ktoś z wami ściga a gościu nawet nie wiedział, że coś zanim jedzie Tu nawet na forum ktoś tam pisał do czestera że się z nim próbował ścigać a ten mówił, że nawet nie wiedział ściganie ściganiem, jak jest mokro czy ślisko to co byś nie robił jak masz przednią ośkę to nagle Hołowczycem się nie staniesz
BTW ja nie mam kompleksu, ciągłego ścigania się i pokazywania każdemu że ja jestem lepszy... Zresztą ukryć się tego nie da Zresztą dzisiaj wszędzie kamery, radary i ludzie z rejestratorami.... Już nie jest tak jak 20 lat temu, że robisz wszędzie co chcesz a pan policjant jak coś to tylko pogrozi palcem

No jo, ja mam okamerowanie przód i tył inaczej w dżunglii nie przeżyjesz.

A ze ściganiem - to widać od razu, czy ma ochotę, czy nie.
Motorkom nie odpuszczam z zasady.
Nie będą panami drogi i już.

Mi się wielokrotnie zdarzyło jechać samemu lub z kimś jakimś powiedzmy lepszym wozem. My jedziemy normalnie albo z delikatną prowokacją a gościu obok wyczynia jakieś przedstawienia. Mogę się założyć, że potem snuje opowieści garażowe co to objechał Często jeździłem z moim kumplem, który zawsze miał coś szybszego. Pamiętam jego astrę G X20XEV... "ścigamy się" z jakimś przypadkowym samochodem, miasto, na liczniku chyba 130 kolega się podnieca a ja patrzę na tego obok i krzyczę "patrz gościu przez telefon gada", chyba nawet na drogę specjalnie nie patrzył Takie to było ściganie Często posiadacze droższych, szybszych wozów odpuszczaj na zasadzie "ty puść tego idiotę"... Taka corsinka czy astra z silnikiem 300/350 koni naprawdę rakieta, ale szybka i bezpieczna jazda nie polega tylko na jeździe prosto a i gorsza pogoda czy nawierzchnia się trafi...
Zadam na koniec pytanie co to za kompleks ci się udziela przy "motorkach"?

Bronek_84 pisze: ↑14 sie 2022, o 15:08 A dzisiaj kupić dużo lepsze auto z podobną mocą, które też ma szmery bajery i w dodatku napęd na 4 to żaden wyczyn. Ja 20 lat temu myślałem "tylko corsa" "zawsze corsa" "jak za kilka lat odłożę to zrobię sobie taką jak chłopaki z forum" A tu mięło dosłownie trzy może cztery lata i pojawiło się tyle fajnych lepszych samochodów, że głowa boli. Skrzynie biegów dwusprzęgłowe bajka... Nawet zwykła rodzinna ośka z dsg po programie za 1200zł dawała super frajdę z jazdy Zdecydowanie wolę ten kierunek motoryzacji niż ciągłe siedzenie i grzebanie (co i tak bardzo lubię) dniami i nocami w garażu a życie ucieka przez palce. Dzieci dorastają chcą tobą pobyć a ty nie masz dla nich czasu bo trzeba iść kolektor spawać... To już nie dla mnie, osiedzę się 3 lata po nocach w garażu, wyjadę, a objedzie mnie prawie seryjne Audi A3 kupione za 35 tysi z otomoto
Zaznaczam, że kibicuję, szanuję i podziwiam ludzi który takie garażowe projekty tworzą

Co racja to racja.
Ktoś kto ma więcej czasu i zapał będzie sobie dłubał obojętnie co by to było i jaki efekt osiągnie