Witam,(wprawdzie moje auto umywa się do projektow innych forumowiczów ,ale wypada się pokazać z własnym autem- tyle wstępem)
Na forum jestem już jakiś czas ,a mimo tego nie miałem okazji do tej pory przedstawić wam swojej seri. Jest to śliwkowa 1.4 (c14nz) sport.
Corse kupiłem dwa yyy.... a moze już trzy lata temu. Od handlarza na giełdzie we Wrocławiu - pojechalem po civic'a ,a wróciłem corsą - kosztowała mnie 7600 za golasa z szyber dachem , i seryjnymi alufelgami , oraz stanem licznika 160000km (+40000 - tyle ukręcił handlarz ,a dokladnie do tylu się przyznał)
Wyglądała tak :
jedynie bębny jej pomalowałem bo rdze było widac na 100metrow
Kupiłem swojego szatana pojeździłem równo 45 dni i był pierwszy dzwon z którego niemam fotek- było mi bardzo przykro, że pani wyjeżdzająca z parkingu mnie nie widziala , a jeszcze bardziej przykro jak musiałem wziąść wine na siebie ... - nie będe opisywał co dlaczego i jak , ale było mineło. Auto nadawało się do kasacji (jej też) , ale nie poddałem się wsadziłem silnik na miejsce + kupiłem wszystkie nowe części i wciągu 4 dni za sume 760zł wyremontowałem autko i dalej miałem czym śmigać - trochę było elementów w czarnym macie ,ale jeździło i bez problemu przeszło przegląd.
Po jakimś miesiącu zaczełem się interesowac lakiernictwem - i o dziwo nawet mi zaczęło to wychodzić więc przełamałem się i zaczełem powoli nakładac kolorek na moje auto.
Doprowadziłem je do seri + arteby oraz wsadziłem centralny zamek. Niedługo po tym dołożyłem radio JVC + hbp1502 + boshmany oraz skrzynkę własnej roboty.
Ledwo się nacieszyłem autem i stało się to:
, ,-, mała czołówka z eskortem,
foto już po wstępnym naciągnięciu i naprostowaniu niektórych elementów jakies 3 tyg. po wypadku
Naprawe wycenili na 12.tyś wypłacili 3750 - niestety byłem zbyt przywiązany do corsiątka i mimo pewnej wściekłości z pomocą kolegi z autokącika wciągneliśmy gada do mojej 'dziupli' i przez 2 pierwsze tygodnie rozbierałem auto i sprawdzałem co się nadaje jeszcze do czegokolwiek.Przy okazji autko za kase z ubezpieczalni przeszło remont silnika.
Tutaj przymiarka nowych podzespołów
Po naprawie Corsolota poczułem tylko większe przywiązanie do tego miejskiego autka i jeszcze większy przypływ energi do modzenia w nim.
Na chwile obecną auto wygląda tak... ale już wiem że za 2 tygodni się zmieni wygląd zewnetrzny oraz kilka pierdół wewnątrz:
,,,,
,,,,
,
Aktualnie :
- corsa ma przód obniżony o jakieś 4+ cm
- zamiast skrzyni zamknietej tymczasowo jest tuba solinga
- centralny zamek + autoalarm z wszelkimi bajerami
- elektryczne szybki
- brak kata.
- klapa otwierana z pilota
Resztę widać na zdjęciach.
Śliwka Crash'a
- Daromoto1
- Bez listowiec ;-)
- Posty: 8
- Rejestracja: 6 wrz 2009, o 20:17
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Śliwka Crash'a
Ty mi się podoba .. ale naprawde się do niej przywiązałeś ja pewnie po 2 dzwonach rozebrał bym autko na części ;p ale Cuz Cos się w Zyciu musi Dziac ... mogłes pomyslec tez o wsadzeniu jakiegos innego Pieca :p .. ale to tez Koszty .. ..
- kr3t
- Świeżak
- Posty: 72
- Rejestracja: 17 maja 2009, o 12:39
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
Re: Śliwka Crash'a
Mi się podoba tylko jeszcze tylny zderzak w kolor autka
A felunek w jakim rozmiarze ?
A felunek w jakim rozmiarze ?