Ja powiem tak... Również borykałem się z takim problemem... Doszedłem do wniosku, że po prostu GSi tak ma

Niestety, ale te samochody swoje lata już mają, niejednokrotnie gazowane (naruszenie instalacji), jazda wilgotnym, sól itp. To wszystko kabalkologii nie sprzyja... Kable puchną ze starości czy warunków zewnętrznych i zmieniają się wartości ich przewodzenia itp... Potrafi to zmienić charakter sygnału... Ale mniejsza o to...
U mnie sprawa wyglądała tak (dokładnie taki sam przypadek), że przetrzepałem instalację miernikiem itp. i... - NIC... Wielokrotne rozmowy z Porszakiem, który borykał się z podobnym problemem, pytania na forum...
W końcu się wkur*&^*& i zrobiłem tak...
Dobrze nagrzany garaż, rozpiąłem wszystkie kostki jakie tylko można było... Rozebrałem podnóżek pasażera, wyciągnąłem komputer...
Z kompa odkręciłem tą małą klapkę i komp na kaloryfer czy słoneczko... Co do kostek to opalarka, suszarka cokolwiek... Co jakiś czas chodziłem i dmuchałem w kostki, po kablach, gdy tego nie robiłem cały czas mocno nagrzany garaż i maska otwarta, kostki rozpięte... Auto stało tak 2 może 3 dni (nie pamiętam już) CO jakiś czas operacja z opalarką... Przy okazji na ile to tylko możliwe przeglądałem izolację własną kabli, kostki itp...
Po tym czasie spiąłem wszystko do kupy, zapiąłem aku, odpaliłem auto i do dzisiaj jeżdżę bez żadnych problemów odpalając w największe mrozy, deszcze itp.
Można spróbować, wielkiego wkładu to nie wymaga a na pewno nie zaszkodzi...
U mnie minął rok od tego zabiegu i gra
