Grzejący się bęben tylne prawe koło.

[kryst16]

Witam.

Mam problem z samochodem Corsa C 1.2 2004 rocznik, z tyłu bębny bez ABS.
Po wymianie szczęk na nowe zaczął się grzać bęben tylnego prawego koła.

Co dotychczas sprawdziłem:
*Nowe są szczęki, bębny bez rantów, nowe wszystkie sprężynki, wszystko dokładnie wyczyszczone, samoregulator pracuje bez żadnych oporów.
*Wszystko 100% dobrze złożone.
*Hamulce odpowietrzone.
*Cylinderek wciska się bez oporów jestem w stanie to zrobić palcami.
*Linki ręcznego raczej wykluczyłem gdyż gdy uniosę auto słychać lekkie obcieranie, linka przy kole jest luźna, nawet gdy "wpycham" ją na siłę do bębna to obcieranie nie ustępuje.

Problem jest dziwny o tyle, że jak wyreguluję samo-regulator tak że bez problemów założę bęben, nie ma obcierania, ręczny działa, jednak po kilku hamowaniach samo-regulator rozszerza szczęki i zaczyna się grzanie, co może być tego powodem?

Jestem pewny że samo-regulator rozszerza się gdyż zrobiłem sobie zdjęcia po montażu i po kolejnym demontażu gdy po kilku dniach znów zaczął się grzać i ewidentnie było widać że samo-regulator rozszerzył szczęki o kilka obrotów gwintu.
Wtedy po przejechaniu 20-30 kilometrów bęben jest tak gorący że ciężko jest go dotknąć.

Piszę tutaj gdyż nie mam już pomysłu co może być tego przyczyną, kilka razy to rozbierałem, składałem, sprawdzałem, jedno koło 100% ok, a drugie się grzeje. Nowe również mam ślizgi linki przy belce z tyłu.

Proszę o rady. Powoli dochodzę do wniosku że samo-regulator za lekko pracuje (zbyt dobrze wyczyszczony) ale czy to możliwe... Jedyne co przełożyłem stare to podkładki talerzykowe pod blaszki poruszające samo-regulatorem.

W taki sposób jak tutaj mam wszystko zamontowane (zdjęcie nie moje).

[kryst16]

Daj Twoje zdjęcie, żeby było widać mechanizm samoregulatora.

[Grzesiek]

Jedyne co przełożyłem stare to podkładki talerzykowe pod blaszki poruszające samo-regulatorem.

I tu może być problem, bo te zabezpieczenia zakłada się na blaszkę samo regulatora , a nie pod nią. Ale zdjęcie wszystko wyjaśni.

[kryst16]

Jedyne co przełożyłem stare to podkładki talerzykowe pod blaszki poruszające samo-regulatorem.

I tu może być problem, bo te zabezpieczenia zakłada się na blaszkę samo regulatora , a nie pod nią. Ale zdjęcie wszystko wyjaśni.

Jesteś pewny?
Ja to od zawsze miałem pod założone, przed demontażem też tak było, czyli może ktoś kiedyś źle założył?
W sensie "bolec" wbity w szczękę, na to podkładka talerzykowa i na to blaszka regulatora, myślałem że ta podkładka talerzykowa jest po to żeby ta blaszka się dobrze układała (taki dystans od szczęki).

Daj Twoje zdjęcie, żeby było widać mechanizm samoregulatora.

Narazie mam tylko takie zdjęcie po którym sprawdzałem że samo regulator rzeczywiście podciągnął szczeki.
Rozbiorę to i dodam lepsze.
Podkładkę talekrzykową mam pod blaszką która porusza nakrętką samo-regulatora w sensie między blaszką a szczęka.
W obu kołach tak mam ale tylko z jednym jest problem.
Mechanizm samo-regulatora jest tak wyczyszczony że jestem w stanie nim kręcić palcami jak zdejmę bęben.


Sprężynka od blaszki poruszającej samo-regulatorem jest zapięta od wewnątrz szczęki na dole tak jak na zdjęciu u góry, u siebie poprawiłem po zrobieniu tego zdjęcia ale myślę że to żadnego znaczenia nie ma.
Patrze na różne zdjęcia w sieci i różnie mają ludzie pozakładane te podkładki talerzykowe.


Dzięki Panowie za odpowiedzi bo już tyle razy ten bęben rozbierałem

-- 3 sty 2018, o 16:57 --

Grzesiek sprawdziłem w "Corsa Sam Naprawiam" sprężyna talerzykowa ma być pod blaszką poruszającą nakrętką samo-regulatora. Bez niej samo regulator nie będzie poprawnie pracował lub jeśli będzie na blaszce.

Zaczynam podejrzewać jednak linkę, chyba jest lekko przetarta w miejscach ślizgów na tylnej belce, poprzednie ślizgi miałem w kiepskim stanie i je wymieniłem, widzę że linka w tych miejscach też trochę dostała po tyłku (zdarty teflon), odłączę linki i przejadę się zobaczymy czy to coś pomoże.

Wtedy linka byłaby luźna na całej długości auta ale nie luzowała by się między ślizgiem na belce a bębnem.
Sprawdzę to

[Grzesiek]

Jak zakładałem tak jak piszesz, to mi się przechylała ta blaszka i źle działał samo regulator. Zresztą blaszka od strony szczeki ma wybrzuszenie , żeby był trochę odstęp od szczeki. Widziałem co jest w książkach, a zobacz co jest w EPC
Jak komuś działa z podkładką pod, to dobrze, u mnie nie zdaje egzaminu.

[kryst16]

Rzeczywiście ciekawa sprawa.
U mnie blaszka ma wybrzuszenie na zewnątrz nie w stronę szczęki.
Ale spróbuje zamontować to tak jak piszesz, bo tez zauważyłem że ta blaszka od samo regulacji strasznie lata no boki.

Muszę kupić nowe te podkładki talerzykowe bo moje są w kiepskim stanie już.

[Grzesiek]

Dopiero teraz zobaczyłem , że masz Corse C Ale według EPC , też zabezpieczenie ma być na blaszce.
Miałem problem w sklepach motoryzacyjnych z tym zabezpieczeniem, a z zestawu naprawczego, były takie słabe , że pękały. Kupiłem na allegro 10szt i są bardzo sprężyste. http://allegro.pl/zabezpieczenie-osiowe ... 80901.html

[kryst16]

Dopiero teraz zobaczyłem , że masz Corse C Ale według EPC , też zabezpieczenie ma być na blaszce.
Miałem problem w sklepach motoryzacyjnych z tym zabezpieczeniem, a z zestawu naprawczego, były takie słabe , że pękały. Kupiłem na allegro 10szt i są bardzo sprężyste. http://allegro.pl/zabezpieczenie-osiowe ... 80901.html

Wydaje mi się że moje podkładki inaczej wyglądają takie jak talerzyk są, ale zobaczę.
Dzięki wielki za link.


Zamówiłem linki, wymienię i dam znać czy pomogło, te podkładki też sobie wymienię bo bardzo dojechane były. (Jedna mi pękła, ale w tym kole co się akurat nie grzeje).

[kryst16]

Jednak linki to nie była przyczyna.

Ale wyjaśniło się.
Przyczyną grzejącego się bębna było to, że sprężyna ściągająca szczęki (ta co je ściska między szczękami na wysokości samo-regulatora) była w prawym kole dłuższa o prawie centymetr niż ta w lewym kole.
O dziwo nie zauważyłem tego montując wszystko za pierwszym razem bo sprężyny i szczęki były nowe.
Wymieniłem sprężynę na starą (takiej samej długości jak ta w lewym kole) i problem jak narazie zniknął.

Czyli wniosek taki, że przed montażem trzeba nawet nowe części sprawdzić czy wszystko jest 100% ok.

Pozdrawiam.

[ja37]

Ładny numer, może ci dali od astry sprężynę, nieraz się zdarza, że koleś kupuje, potem oddaje towar, ale już nie to, co było w pudełku....mało to osłon przegubów nakupowałem bez opasek....

[kryst16]

No masakra, tak musiało być, tyle pracy, kilkukrotne rozbieranie bębna z powodu dłuższej sprężyny
Dopiero później wpadłem na pomysł że to ona może być przyczyną i zacząłem porównywać...

Dzisiaj zrobiłem z 40 kilometrów i problem nie wystąpił także potwierdziło się że to było przyczyną.