Nie stety Panowie, życie jest S#$@&&#*O brutalne.
Żoncia bez Pracy, a moja wisi na włosku..............
Po prostu niesamowicie Brakuje mi Kaski........
Najgorsze jest to. Że zrobiłem wkońcu autko na igiełkę. Wewaliłem w nią fure czasu i Pracy.
Lecz niestety tak to jest, że za nieprzemyślane decyzje trzeba w życiu płaci
A jedną podjąłem baaaaaaaardzo nieprzemyślaną no i kończy się tym że Corsiawka będzie musiała zmienić właścicela.........
nie udzielałem się na Forum ponieważ robie na dwa etaty , i nie mam czasu na nic...........
Ale myślę że wszystko jakoś się ułoży i chociaż nie będę miał już corsiawki to będę się mógł w CTM-ie dzielić swoimi doświadczeniami i służyć pomocą nowym właścicielą Corsiawek.
Kupujący moją corsiawkę będzie musiał obiecać że naklejek CTM-u nie zdejmie
Pozdrowionka
Gabson