
Miejsce, skad robilem fotke byl juz twardym gruntem, wiec o tyle musialem ja przepchnac.

Z narzedziem w reku sluze jako miarka - widzieliscie tak niska corse?

To juz fotka z bliska, przod juz zapadl sie w blocie i polozyl sie na "brzuchu". Pozniej, podczas walki tyl wygladal identycznie ale na poparcie tego nie mam juz fotek. Wtedy zalezalo mi tylko na wyjechaniu stamtad. Podkopy nie dawaly rady bo samochod osuwal sie coraz nizej (blotko bylo prawie plynne). Pomoglo dopiero wybudowanie z desek toru dla obydwu kol, podnoszenie przodu za blotniki i mocny popych z tylu.
Pozniej oczywiscie mycie wszystkiego, zdjecie kol i szorowanie felg itd...

