Mam pewne problemy ktore juz od dluzszego czasu obserwuje i nie wiem czemu tak sie dzieje. Dla jasnosci mojego wywodu

Pierwsze uklad chlodzenia. w listopadzie zmienialem plyn chlodniczy. spuscilem stary (odkrecajac wąż) przedmuchalem wlalem nowy tak ze w zbiorniku wyrownawczym było go tyle ile trzeba (nie pamietam ale duzo

no i teraz pytanie - czy to znaczy ze układ jest zapowietrzony? czy w corsie układ nie powinnien sie sam odpowietrzac? czy moze to cos innego?
druga sprawa dotyczy tego
mniej wiecej jak silnik osiaga swoja max temerpature (ok 1/2 podziałki) zaczyna sie szybko schladzac do 1/4. I wlasnie juz po tym zatrzymuje sie np. na switłach i na luzie slysze jak silnik chodzi na zdecydowanie wyższych obrotach niz powinnien (nie zeby wył ale wyraznie czuc ze oborty sa podwyzszone) To troche tak jakby w momencie schladzania sie wlaczalo i po schlodzeniu nie wyłacza.
Co ciekawsze jak juz tak sobie stoje w korku i slysze podwyzszone obroty to wystarczy ze wylaczy na moment samochód i zapale i juz cyka normalnie (tzn oboty sa niskie .... takie jak byc powinny)
co to moze być?

pozdrawiam i z gory dziekuje za wszelkie sugestie