rozebralem prawie caly przod i cale wnetrze...wszystko zostalo wyciagniete i bedzie przygotowywane na montarz w nowym nadwoziu...
swoja droga swoj przedni pas wyrwalem...porostu nic z niego nie zostalo...dobrze ze nie mialem dzwona przodem...moglo by byc nieciekawie...
PS: KTO CHCE WPASC Z APARATEM??