Strona 1 z 1
Wymiana łożyska w tylnym kole
: 16 lut 2006, o 12:35
autor: Staneq
Szumi mi w tylnym kole i juz mnie to zaczyna wk.. tym bardziej ze wczoraj padlo radio

. Dlatego musze sie w koncu za to zabrac..
Teraz pytanie pierwsze:
Czy jestem w stanie zrobic sobie to samemu u siebie w garazu (bez kanalu)?
Jesli tak to:
Jakich narzedzi bede potrzebowal?
Co i jak mam rozebrać?
Co musze kupić?
Czy można coś spierniczyc przy okazji?
tak pytam bo nigdy tyłu nie rozbierałem..
Generalnie prosze o know how..
Aha jesli bedzie to sprawa w moich mozliwosciach to obiecuje zrobic 'how to' ze zdieciami..
: 16 lut 2006, o 14:05
autor: Corstek
Przy wymianie lozyska najlepiej jakbys bebny, mogl juz wymienic, bo lozysko wchodzi wlasnie w beben. Tak to zdejmujesz tylko stary beben wyrzucasz razem z lozyskiem, a lozysko do nowego pchasz.
Mozna to robic bez prasy, ale przyda sie jakis okragly klocek, a wlasciwie dwa np. metalowe odpowiedniej wielkosci do rownego wbicia lozyska (wiekszy niz lozysko i mniejszy niz otwor w bebnie).
Jak nowe bebny to i szczeki nowe, by sie przydaly, wiec dochodzi jeszcze zabawa z tymi wszystkimi sprezynkami, samoregulatorami itp.
Z niezbednych rzeczy do napewno dobry mlotek i imadlo dobrze zamocowane.
: 16 lut 2006, o 14:33
autor: PETERS
Ja zmieniłem w jedno południe.... nie trzeba jakichś specjalnych narzędzi, wystarczy podnieść na podnośniku, wyciągasz, wybijasz, tylko jak wbijasz nowe (bo to są stożkowe to najpiere wbijasz ten "pierścień") to musisz uważać aby nie porysować bierzni łożyska (tego pierscirenia po którym pracują rolki) dobrzy było by to wbijać odpowiednią rurką, albo wytoczoną na wymiar tuleją. Ja sobie poradziłem śrubokrętem i młotkiem, TYLKO musi być z miekkiej stali, bo jak bedzie twardy to po uderzeniu może odbić i porysować co nie trzeba ...no i oczywiście 100% czystości + dużo smaru. Potem dociągasz, ale bez przesady (niewolno przeciągać, tak jak to niektórzy mówią na siłę ile się da a potem poluzować pół obrotu - tak niewolno!!)- tak żeby koło się tylko nie wychylało na boki. Jeździsz chwilkę, co by się wszystko ułozyło dociągasz jeszcze raz i powinno być.
: 16 lut 2006, o 14:55
autor: Staneq
dzieki za odp. ale chyba sobie jednak daruje i dam to nadwornemu Panu Heniowi
btw ile takie lozysko mnie wiecej kosztuje?
: 16 lut 2006, o 15:47
autor: kristo
Łożysko kosztuje 25zł w sklepie cały zestaw. Kup jakieś niemieckie- podobno sa najlepsze.
Zdaje się że Qomo robił szczegółowy opis wymiany.
Ja sam zmieniłem, ale za mocno dokręciłem łożysko i po 1000km musiałem znowu zmieniać.
: 16 lut 2006, o 16:42
autor: PETERS
Czyli tak jak pisałm, trzeba tylko skasowac luz i dalej nie dokrecać.
Staneq - to jest bardzo proste, jaki się rozkręci to wiadomo o co chodzi, tylko zabawa właśnie jest z wbijaniem nowych łozysk. Ale zrobisz jak zechcesz, zresztą niewiem ale na 99% w CB jest to samo...
To ja coś przepłaciłem, kupowałem jakiś rok temu. Już dokładnie nie pamietam, ale na tył idzie chyba po 2 łozyska. Czyli razem 4 łozyska, tak są takie uszczelniacze gumowe, coś w rodzaju "simeringów", i tubka jekiegos specjalnego smaru do tych łożysk,za wszystko wyszło mi jakieś 80zł. Niedawno sprawdzałem, po 40 paru tys. nie trzeba nawet dokręcać- 0 luzu. Co prawda większość rzeczy robię sam czasami ojciec mi pomaga, tylko paska niechcieliśmy sami wymieniać, ale przez 3h stałem i patrzyłem panu Heniowi na ręce, żeby mu czasem nie przyszedł głupi pomysł do głowy w stylu załozyć mi starą pompę wodną - teraz już wiem jak trzeba ustawić napinacz

następnym razem sam sobie zmienię.
: 16 lut 2006, o 18:42
autor: radzio_gsi
a co do wbijania nowych misek, to bardzo polecam wbijania poprzec stara miske (ze starego lozyska) wtedy mozna idealnie rowno wbic
: 16 lut 2006, o 19:10
autor: Porszak
operacja prosta i tak jak powiedzieli chlopaki jak zdejmiesz to bedziesz wszystko wiedzial. wybijanie biezni z bebna mozna przeprowadzic srubokretem i molotkiem. a nowa bieznie wbic w beben ta stara tylko odwrocona przeciwnie niz wbijasz ta nowa. czyli stozki musza sie stykac krawedziami.wbijac po obwodzie
co do smarowania to tez nie przesadzaj bo pozniej moze ci wyrzcic smar do srodka. wloz go tyle albo ciut wiecej niz bedzie tam starego smaru.
dokrecanie. zrob tak. dokrecaj i jednoczesnie obracaj sobie beben reka. dokrecasz dokad nie bedziesz mogl obrocic bebna. do orotu nie uzywaj jakiejs kosmicznej sily. rownoczesnie dokrecasz i obracasz. pozniej popuszczasz tyle zeby beben sie obracal bez oporow (tak jak to bylo zanim go zdiales). a dla pewnosci to po paru jazdach na lewarek i poruszac kolem w poszukiwaniu luzu
co do wymiany bebnow. to moje maja prawie 100kkm i nie sa zjechane(czyt nie sa do wymiany). opcja jest oddanie ich do przetoczenia i w zasadzie powinno sie tak zrobic przy wymianie szczek (pozniej pamietac ze tyl tez musi sie ulozyc). gwarantuje Ci ze bedziesz mial trudnosci ze sciagnieciem bebna bo zrobil sie na nim rant, o ktory zapieraja se szczeki.(ta sama sytuacja jak z tarczami i klockami z przodu).
ja za pierwszym razem jak zdejmowalem beben to sie niezle nameczylem, ale zepsuc sie nic nie da

("zepsucie" bylo odwracalne w pelni

)
wypada stoczyc rnat z bebna. sciac go normalnie slizgajac po obwodzie szlifierka. jesli szczeki nie beda sie kwalifikowaly do wymiany to ta zeszklana powierzchnie przejachc papierem sciernym i to samo zrobic z bebnami. takim raczej drobnym, tak by zmatowac powierzchnie. mozna pilnikiem przejechac tez boki okladzin na szczekach tak zeby kat prosty sciac na 45 (pozniej przy ewentualnym demontazu bedzie latwiej).skladajac hamulec, szczeki trzeba ustawic wsteppnie tak by pasowaly juz do bebna tak na styk bo jak sie to skreci na maksa(szczeki do siebie ) i nacisnie hamulec to ta blaszka ktora rozkreca "poprzeczke regulacujna" spada z zebow nakretki i nie wraca na nakretke.
warto przy okazji sprawdzic czy linki od recznego sie nie przecieraja bo mogl przeszkadzac troszke w prawidlowym dzialaniu hamulcow hydr. warto tez sprawdzic czy wszystko odbij ichodzi jak powinno. moze zdemontowac szczeki i wszystki ruchome elementu rozrzuszac (tak by do ruchu nie przykladac nawet min sily) i przesmarowac np aluminium w spreju itp
Za sam naprawiam(do kompletu):
REGULACJA LUZU ŁOŻYSK
- Zdjąć koło tylne i wyjąc kapturek przeciwpyłowy.
- Wyjąć zawleczkę.
- Dokręcić nakrętkę momentem 25 N`m jednocześnie obracając bęben.
- Poluzować nakrętkę, aż możliwe będzie przemieszczenie podkładki za pomocą wkrętaka bez opierania go na piaście
- Zamontować nową zawleczkę. Jeśli wycięcie i otwór zawleczki nie pokrywają się, należy odkręcić nakrętkę koronową do najbliższego pokrycia się wycięcia z otworem zawleczki.
- Zamontować kapturek przeciwpyłowy i koło tylne.
: 16 lut 2006, o 19:30
autor: Staneq
Porszak miszcz..zreszta jak cos bedzie mi podpowiadal by phone

: 16 lut 2006, o 21:27
autor: Gobo
OOOOczywiście że nic się nie zepsuje

. Mi się udało , przy ściąganiu bembna rozwaliłem cały hamulec . Zaparły się szczęki sie o ten pieprzony rant i nie chciał za nic zejść , tak szarpałem i podważałem wielkim śrubokrętem że wkońcu ściągnełem go ale od razu z całym środkiem (wszytkimi sprężynkami , blaszkami ,szczękami itp. Teraz już wiem że trzeba beben obstukać dość mocno młotkiem po obwodzie i wtedy szczęki troche się cofną i bebenek łatwiej zejdzie .

: 16 lut 2006, o 21:46
autor: AdamXXL
nic na siłę. w bębnie jest otwór, i ustawiając go odpowiednio + mały śrubokręcik i szczęki zsuną się troszke i nawet jak jest rant zejdzie wszystko bez problemu
edit
odszukać w książce fotkę z rozebranym tylnym hamulcem . pod 4 jest dźwignia regulacji i to ją trzeba zwolnić, a szczęki się zsuną. po złożeniu i zahamowaniu samo się ustawi jak trzeba
ps. nie pamiętam czy jest osobna dziurka, czy przez otwór nagwintowany śruby
: 16 lut 2006, o 21:58
autor: Gobo

O widzisz , nawet jakaś przydatna dziurka jest . Tej akurat nie znałem

. Ale tak jak mówisz nic na siłe

: 17 lut 2006, o 00:07
autor: Porszak
tak tych cennycg adasiowych info nie posiadalem, a o mlotku i obstukaniu zapomnialem
niestety te samoregulatory sa malo samo. skladajac hamulec trzeba je ustawic wsteppnie tak by pasowaly juz do bebna tak na styk bo jak sie to skreci na maksa(szczeki do siebie ) i nacisnie hamulec to ta blaszka ktora rozkreca "poprzeczke" spada z zebow i nie wraca na nakretke. wiem z doswiadczenia. nie pomagalo to ze wszystko chodzilo bez problemu, caly mechanizm byl nowy
: 17 lut 2006, o 02:24
autor: -=kLaRi=-
Staneq to jest prosta robota, chwila i masz z glowy ,przy wbijaniu lozysk uzyj tych starych ,nie trzeba zadnych kolkow ,wystaczy ,ze przylozysz stara bierznie do nowej w miejsce w bebnie i najpierw delikatnie mloteczniem z kazdej strony wbijasz (delkiatnie) jak sie juz schowa to przykladasz stara bierznie i dobijasz do konca... i gotowe ,wkaldasz nowe lozysko ,nowy smar i skrecasz do kupy.
15min max mi zajela jedna strona ,moze nawet 10...
: 17 lut 2006, o 21:27
autor: Porszak
napisalem to wyzej

. a te 15 min to samo lozysko chyba.
dodalem do mojego opisu rzeczy o ktorych zapomnialem i o ktorych byla mowa, zeby to mialo rece i nogi. nie jest to instrukcja krok po kroku ale mam nadzieje ze pomoze kumus, kiedys

: 18 lut 2006, o 01:55
autor: -=kLaRi=-
Heh ,a mi sie nie chcialo czytac calosci :PP heheh -my bad

: 26 lut 2006, o 02:58
autor: Górniol
SZYCHY Z POłUDNIA KLEPIA TO W MAX 15 MINUT.... chyba to są miszcze of world .......
robilem to 2 dni temu
w 10 min to można poluzować koło, podniesc auto, podbudować je, zdjąć kolo, zdjąć kapsel oluzowac zawleczke, wydobyc zawleczke, odkręcić nakrętkę i zdjąc beben bez uzywania młotka -----(wszyscy wiedzą gdzie i po co młotka uzyć); (chyba ze mamy nowe bebny na których nie ma rantów i nie obędzie się klepania mlotkiem ...............), zdjąc stary zimer a raczej go wybić ; wybic stare bieżnie; wyjąc łożyska,,,,,,
przez następne 2-3 minuty pozostaje czyszczenie bębna z starego smaru umieszczonego w srodku ...........,,,,,
nastepne 5 min dla sprinterów to wbijanie nowych bieżni
do obydwu bębnów,
nastepne 2 min na poowne czyszczenie obydwu stron, nastepne 2 min to kąpiel łożysk w smarze i napelniie bębnow smarem ----(STAREGO NIE ZOSTAWIAMY....)
potem trzeba wlozyc wewnętrzne łozysko i nabić nowy zimering, wlozyc zewnetrzne, dac podkladkę, odpowiednio dokrecic, potem zabezpieczyc, wklepac dekielek, opuscic auto na 4 łapy dokrecic koła ..........................
ps @ klari .... jak zrobisz to w 15 min na strone masz gift odemnie .........................................................................................................
chyba ze nie masz co robic i klepiesz to samo od rana do wieczorai w 15 min sie miescisz...
pozdro 4 @ll
: 26 lut 2006, o 14:38
autor: -=kLaRi=-
Robilem w fabryce opla i mam wprawe

Mi chodzilo o wymiane tego juz po sciagnieciu kola ,odkreceniu, itd.
Wyczysczenie i nasmarowanie to chwila ,nabicie bierzni i wybicie starych tez 15-max20 min i masz strone wymieniona!!