w CA stuka, chyba siedzi tam Kowal
-
- Świeżak
- Posty: 65
- Rejestracja: 8 wrz 2006, o 18:01
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
w CA stuka, chyba siedzi tam Kowal
od pewnego czasu cos zaczelo stukac w silniku CA (1.0 gaznik na łancuchu) myslalem ze moze lancuch sie poluzowal wiec niby nic wielkiego
jednak ostatnio zaczelo tak walic jak by kowal jakis tam siedzial i maly warsztat otworzyl... slychac bylo mnie z przynajmniej 200 metrow
Wyregulowalem zawory wali dalej...
na jalowym napier***a kontrolka od oleju jak by nie bylo smarowania - 1 mysl panewki
zdialem miske zeby zobaczyc panewki - okazalo sie ze jednej to juz prawie nie ma wiec wymienilem wszystkie zlozylem i bylo wszystko pieknie dopuki sie nie nagrzal
jak sie nagrzal znowu wali... nie tak glosno jak wczesniej ale głosniej niz przedtem i inaczej
mianowicie, wczesniej tlukło (jak jeszcze nie walilo tak glosno) tylko przy jezdzie na rownych obrotach lub lekko popuszczonym gazem od rownych obrotow
teraz wali wraz z obrotami coraz glosniej ...
a kontrolna nadal migala to podkrecilem minimalnie wolne obroty
Jezeli ktos ma pomysł co to moze byc to bede bardzo wdzieczny.. nie interesuje mnie wymiana silnika bo i tak mam zamiar sprzedac auto albo naprawione albo (jezeli nie bedzie pomyslu/sposobu na naprawe) takie jakie jest
jednak ostatnio zaczelo tak walic jak by kowal jakis tam siedzial i maly warsztat otworzyl... slychac bylo mnie z przynajmniej 200 metrow
Wyregulowalem zawory wali dalej...
na jalowym napier***a kontrolka od oleju jak by nie bylo smarowania - 1 mysl panewki
zdialem miske zeby zobaczyc panewki - okazalo sie ze jednej to juz prawie nie ma wiec wymienilem wszystkie zlozylem i bylo wszystko pieknie dopuki sie nie nagrzal
jak sie nagrzal znowu wali... nie tak glosno jak wczesniej ale głosniej niz przedtem i inaczej
mianowicie, wczesniej tlukło (jak jeszcze nie walilo tak glosno) tylko przy jezdzie na rownych obrotach lub lekko popuszczonym gazem od rownych obrotow
teraz wali wraz z obrotami coraz glosniej ...
a kontrolna nadal migala to podkrecilem minimalnie wolne obroty
Jezeli ktos ma pomysł co to moze byc to bede bardzo wdzieczny.. nie interesuje mnie wymiana silnika bo i tak mam zamiar sprzedac auto albo naprawione albo (jezeli nie bedzie pomyslu/sposobu na naprawe) takie jakie jest
CA 1.0 45km--> 1.2 60km na gratach 1.0--> sold ! ---> XR3i... 110 km


-
- Świeżak
- Posty: 65
- Rejestracja: 8 wrz 2006, o 18:01
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
-
- Świeżak
- Posty: 65
- Rejestracja: 8 wrz 2006, o 18:01
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
no wlasnie nie dokladna
kozystajac z okazji ze pirat nie zamknal tematu urodzil mi sie nowy problem
Tym razem jest to silnik 1.2 gaznik na lancuchu ( nie znam oznaczenia ale wygladal identycznie jak 1.0 i przelorzylem go na miejsce mojego padnietego 1.0 zostawiajac swoja pompe wody/paliwa gaznik, chlodnice, alternator, kolektor, skrzynie..itp - wszystko pasowalo)
i mam taki problem z tym silnikiem ze na wyzszych obrotach (jak na moje oko od 4000) silnik przerywa/dusi sie (nie szarpie, przyspiesza ale nie za szybko i slychac jak by kaslal)
silnik byl z kadeta ( mial gaznik solexa ja mam webbera i bylo to samo wiec chyba nie gaznik) kable byly wymieniane swiece uszczelka pod glowica kopolka, palec, ustawiony zaplon przez poprzedniego wlasciciela i problem nadal wystepowal
jezdzil na gazie wiec moze to przez to? tylko ze pompa paliwa napewno nie jest padnieta bo wsadzilem swoja
ja moze nie mam wielkiej wiedzy i doswiadczenia w mechanice ale przy tak prostym silniku szkoda mi oddac go do mechanika i placic jezeli mozna zrobic samemu... dlatego prosze o pomoc co moge sprawdzic/wymienic/naprawic

Tym razem jest to silnik 1.2 gaznik na lancuchu ( nie znam oznaczenia ale wygladal identycznie jak 1.0 i przelorzylem go na miejsce mojego padnietego 1.0 zostawiajac swoja pompe wody/paliwa gaznik, chlodnice, alternator, kolektor, skrzynie..itp - wszystko pasowalo)
i mam taki problem z tym silnikiem ze na wyzszych obrotach (jak na moje oko od 4000) silnik przerywa/dusi sie (nie szarpie, przyspiesza ale nie za szybko i slychac jak by kaslal)
silnik byl z kadeta ( mial gaznik solexa ja mam webbera i bylo to samo wiec chyba nie gaznik) kable byly wymieniane swiece uszczelka pod glowica kopolka, palec, ustawiony zaplon przez poprzedniego wlasciciela i problem nadal wystepowal
jezdzil na gazie wiec moze to przez to? tylko ze pompa paliwa napewno nie jest padnieta bo wsadzilem swoja
ja moze nie mam wielkiej wiedzy i doswiadczenia w mechanice ale przy tak prostym silniku szkoda mi oddac go do mechanika i placic jezeli mozna zrobic samemu... dlatego prosze o pomoc co moge sprawdzic/wymienic/naprawic
CA 1.0 45km--> 1.2 60km na gratach 1.0--> sold ! ---> XR3i... 110 km


-
- Świeżak
- Posty: 65
- Rejestracja: 8 wrz 2006, o 18:01
- Podziękował;: 0
- Otrzymał podziękowań: 0
1 gardzielowy
gaznik to swoja droga... plywak jest za wysoko i nie przepala calej benzyny
a co do utraty mocy na wyzszych obrotach ustawienie (narazie na oko) zaplonu poprawilo sprawe i zauwazylem ze palec jest lekko przypalony na plytce wiec wymienie i problem powinien zniknac
gaznik to swoja droga... plywak jest za wysoko i nie przepala calej benzyny
a co do utraty mocy na wyzszych obrotach ustawienie (narazie na oko) zaplonu poprawilo sprawe i zauwazylem ze palec jest lekko przypalony na plytce wiec wymienie i problem powinien zniknac
CA 1.0 45km--> 1.2 60km na gratach 1.0--> sold ! ---> XR3i... 110 km

