
MODEL: 1992 Corsa A 1.2i, 3door
SILNIK: jeszcze nie ruszane A15DMS
UKLAD DOLOTOWY: narazie czysto, na biurku garret tb025
UKLAD WYDECHOWY: chwilowy brak czegokolwiek
ELEKTRONIKA: narazie seria
UKLAD NAPEDOWY: poki co f15
ZAWIESZENIE: stabilizatory, tylny z daewoo espero, amory przod- ta do golfa III, tyl zx9r
HAMULCE: pompa z corsy b, tarcze i zaciski daewoo espero
BODY: poszerzona dosc mocno(trudno powiedziec ile) wpadnie tylny reg. spojler, przedni splitter, i listki na zderzaku
WNETRZE: kierownica RAID 1, reszty jeszcze brak
AUDIO:chyba kpisz
INNE: zawieszenie w bagazniku
MOC: 90KM
Przygode z corsami zaczalem dosc dawno. Pierwsza corsa jaka jezdzilem bylo czerwone prawie gsi z 1992roku z 1,6 pod maska. masa, warunki trkacyjne i fun z zabawy na torze przemowily do mnie, by zakupic wlasna corse. wybor padl na stojaca nie opodal corse a, w stanie raczej srednim, ale za to ubezpieczona, zarejestrowana, i za marne grosze. po zakupie mojego monstrum z 1,2i pod maska- bardzo mile zaskoczenie, 5 biegowa skrzynia, i silnik radzacy sobie z zutylizowaniem opon mimo zjadania razem z paliwem oleju, plynu chlodzacego i chyba nawet plynu do spryskiwaczy.
bordo padlina wygladala jakos tak. nigdy nie zrobilem zdjec po zakupie.






z racji ze corsa w serii u mnie nie przejezdzila ani dnia, zostala rozczesciowana i zmodyfikowana. od pierwszych dni zaczela sie walka z buda.
szybko pojawily sie nowe felgi

14x7,5j (za waskie)
pierwsze foty na glebie




w tym stadium zamiast sprezyn z tylu byly 10cm rurki, a z przodu nie bylo nic.
wiecej wrzuce jak wroce do domu. czas mej dzisiejszej pracy w opo dobiega konca.
CDN...