Witam po krótkiej-długiej przerwie

W temacie dopiero teraz coś się ruszyło bo zbierałem materiały żeby założyć mantzla.. No i podczas zakładania wyszła nieszczelność dolotu od spodu.. samostart nic nie wykrywał bo nie szło tam w żaden sposób dojść a ile się dało no to widocznie nie wystarczyło

Później zauważyłem też urwany kabelek ( 1 z 3 ) od strony wiązki do czujnika położenia wałka rozrządu.. Co ciekawe nie wywalało żadnych błędów akurat od wałka( wywalało tylko 22 67 i 68 bodajże)

no i w sumie to tyle z ''fuck upów'' .. Kabelków od TPSa narazie nie ruszałem ale obroty są póki co unormowane. Pojeżdżę trochę i dam znać bo dopiero wczoraj wieczorem skończyłem zakładać

Ogólnie polecam taką modyfikację dolotu bo auto od 4 tys idzie znacznie lepiej niż przedtem.. chociaż nie wiem bo puściłem też stożek w nadkole a przedtem był od razu przy silniku nieodgrodzony (wieś tuning) no i chodzi troszeczkę bardziej rasowo zdaje się niż przedtem.. jednym się to podoba a innym nie (mi akurat tak

) co do dolnych partii obrotów ja nie odczułem akurat jakiegoś tam mega osłabienia. No i oczywiście nie ma tylu miejsc w których auto może łapać lewe powietrze (Chyba że se kijowo pospawacie puszke to Wam przez smarki będzie ciągło

) Według mnie wszystko na + póki co

Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za pomoc
