Naprawili, złożyli, wygląda jak człowiek. Nie dokładnie jak nowy, ale już nie ma się czego czepiać. Jak stanę na nogi z kasą, bo teraz megacienko, to jeszcze ich pocisnę o lakierowanie plastików w kolor z odjęciem od ceny tego co dostali "gratis" od ubezpieczyciela za malowanie drzwi, których nie pomalowali
Moją propozycję przyjęli bez miauknięcia
Tymczasem...
Uśredniając zeszło 3cm, może jeszcze coś sobie przysiądzie, ale już jest dużo lepiej niż seryjna koza. Oczywiście montaż zgodnie ze sztuką, dokręcanie tulei na samochodzie stojącym na kołach i takie tam. Z ciekawostek - partyzancki pomiar zbieżności przy użyciu listewek i miarki nie wykazał rozjazdu w żadną stronę, więc chyba oleję weryfikację. Kąty nieregulowane, na połączeniu zwrotnica-amortyzator nie ma praktycznie żadnego luzu. Zrobiło się trochę twardziej, bardziej sprężyście, ale bez dramatu, nie odbija też jakoś mocniej niż seria, ogólnie mogę powiedzieć, że przesiadka na Eibacha w połączeniu z seryjnymi amortyzatorami niekoniecznie musi być lipna, jest zupełnie OK.