Na tą chwilę przy 2.0 dzisiaj rozebrałem tylnie hamulce, amortyzatory, sprężyny, przygotowałem jeszcze kilka rzeczy a jutro jeszcze zdejmę tylnie lampy i to wszystko trzeba zamienić z tymi co sa w 1.2.
Na festiwal się na pewno nie załapie, bo jak pomyślę, że muszę kupić wszystkie płyny i pompę wspomagania oraz resztę do przedniego zawieszenia to nie dam rady finansowo. Bo jednak muszę kupić 2 rodzaje oleju silnikowego (lotos na przejechanie kilkuset km dla wyczyszczenia silnika i fabryczny GM po wyczyszczeniu, żeby na nim jeździć), płyn do wspomki i pompę wspomki, płyn hamulcowy, płyn do chłodnicy itp.
Jak będę dłubał przy 1.2 w poniedziałek to muszę zabrać kanistry z sobą, bo przypomniało mi się, że dzień wcześniej zatankowałem pod korek i po co ma się to marnować

Patrzyłem teżna allegro czy za 11.000zł kupię taką corsę jak miałem i nie powinno być z tym aż tak dużego problemu i powinienem taką kupić i nawet z takimi samymi alu i wyposażeniem. Nie chce innego auta, corsą mi się fajnie jeździ, dużo rzeczy naprawię przy niej sam, a ceny części sa śmiesznie niskie.
Plany na tą chwilę to dokończyć sprawy związane z 1.2, tak, żeby mieć w ręce 11.000 + za lawetę i parking, potem kupić trzecią corsę na codzień do pracy, żebym miał czym jeździć i dopiero (oczywiście po zrobieniu w trzeciej ewentualnych mankamentów) wtedy zacząć naprawiać i inwestowac dalej w 2.0. Wiem, jestem zboczony na punkcie opli, ale każdy z nas ma swoje zboczenie
